Głośno o zniesieniu dwukadencyjności samorządowych włodarzy. Czy Grzegorz Rusiecki będzie zarządzał Lesznem ponad 10 lat?

Chociaż Grzegorz Rusiecki jeszcze nie złożył ślubowania i nie rozpoczął swojej pierwszej kadencji w fotelu prezydenta Leszna, to nie bezzasadne są pytania o to, jak długo polityk Koalicji Obywatelskiej będzie zarządzał miastem.

Wszystko przez to, że przepisy, które miały zlikwidować „lokalne kliki” i rozmontować „prezydenckie dwory” wyrzucić do kosza.

Nie jestem zwolennikiem przywrócenia przepisów sprzed 2018 roku, dwukadencyjność włodarzy to dobre rozwiązanie - mówi Jan Dziedziczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Temat dwukadencyjności wrócił na salony po wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku. Silna reprezentacja samorządowa, która przeniosła się do parlamentu postuluje zniesienie limitu. Jednym z powodów jest ograniczenie biernego prawa wyborczego włodarzom po drugiej kadencji.

Pierwszym prezydentem Leszna w III RP był Edward Szczucki. Był dwukrotnie prezydentem wybranym przez radę miasta. Szczucki zarządzał Lesznem w latach 1990-1998.

Tomasz Malepszy jest w Lesznie samorządowym rekordzistą. Po raz pierwszy w fotelu prezydenta miasta rozsiadł się w 1998 roku głosami radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej w radzie miejskiej. Malepszy był prominentnym działaczem postkomunistycznej lewicy w Lesznie.

Prze kolejne trzy samorządowe kadencje - od 2002 roku, to mieszkańcy Leszna a nie rada miejska, zadecydowali o tym, że fotel prezydenta miasta trafił do Malepszego. Prezydent zarządzający sprawami Leszna przez 16 lat i miał apetyt na piątą kadencję, ale dostał od wyborców czerwoną kartkę.

Kolejnym prezydentem Leszna został poseł Platformy Obywatelskiej Łukasz Borowiak. Borowiak powołał stowarzyszenie PL18 i już bez etykiety partyjnej zmiecionej pod dywan, zarządzał blisko 10 lat Lesznem. W 2024 roku przegrał w pierwszej turze z Grzegorzem Rusieckim, posłem Koalicji Obywatelskiej, a wcześniej wiceprezydentem Leszna przy boku Tomasza Malepszego.

Teraz wszystko w rękach parlamentarzystów i sejmowej większości, która może cofnąć przepisy sprzed sześciu lat i Grzegorz Rusiecki dostanie szansę na to, żeby zarządzać Lesznem dłużej niż 10 lat.