Jan Urban, trener zabrzan: - Do zawodników z każdej strony dochodzą sygnały, że wygrają. Musimy im przekazać, że rywale potrafią grać, mimo że znajdują się na dole tabeli. Nie mają nic do stracenia, grają bez stresu, chcą się pokazać. Takie mecze są trudne od strony mentalnej, koncentracji, bo niełatwo się zmobilizować na sto procent. Niby wiesz, jak dużo masz do stracenia, ale gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że rywal być może już spada z ligi. A licząc ostatnie siedem kolejek ŁKS jest na piątej pozycji. Gra otwartą, przyjemną dla oka piłkę, strzela bramki, traci ich więcej.
- Jeśli nie wygramy, to okaże się że nie zasługujemy, by być tam, gdzie jesteśmy. Daliśmy nadzieję sobie i kibicom, że to może być sezon, który zmieni się z normalnego, spokojnego, w coś wyjątkowego. Od nas zależy, jak wykorzystamy tę sytuację. Ja też jestem ciekawy, jak zespół będzie grał w tych spotkaniach. W końcówce sezonu, kto w czołówce troszkę mocniej ściśnie pośladki – będzie wygrany.
- To mecz, w którym nieźle można się wykoleić. Musimy pokazać nasze doświadczenie. A to, że na mecz z ŁKS przyjdzie około 20 tysięcy widzów jest zasługą chłopaków, którzy wlali nadzieję w serca naszych kibiców.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Nie każdego na to stać
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję