Morderstwo w Łodzi: matka poznała po butach
Śledczy ustalili, że ofiara to 36-letni bezdomny, który urodził się w Zgierzu, a ostatnio koczował w Łodzi. Jego spalone zwłoki rozpoznała wstrząśnięta matka, z którą regularnie się kontaktował. Ostatni raz miało to miejsce dzień przed tragedią. Kobieta rozpoznała syna po butach, spodniach i charakterystycznej, zgarbionej, pochylonej posturze. Aby mieć absolutną pewność, że chodzi tego mężczyznę, prokuratura pobrała od jego matki materiał genetyczny i zleciła badania DNA, których wyniki będą znane za kilkanaście dni. Tymczasem 33-letni sprawca usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Morderstwo w Łodzi: sprawcy grozi dożywocie
- Podczas przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W krótkich wyjaśnieniach potwierdził, że był na miejscu zdarzenia, natomiast stanowczo zaprzeczył, aby podpalił mężczyznę. Nie był w stanie logicznie wytłumaczyć dlaczego nie udzielał płonącemu mężczyźnie pomocy, a tym samym nie podjął działań mających na celu zapobiec tragedii – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Decyzją sądu 33-latek został aresztowany tymczasowo. Grozi mu dożywocie. Wkrótce biegli psychiatrzy i psycholodzy zbadają go i ustalą czy jest poczytalny.
Przeczytaj o kobiecie spod Skierniewic, która podpaliła i w ten sposób zabiła swego męża
Morderstwo w Łodzi: policjanci zbulwersowani
Płonącego w nocy na przystanku mężczyznę zauważyła przez okno mieszkająca w pobliżu kobieta. Zaalarmowała strażaków i policjantów, a ci przystąpili do akcji. Na miejscu pojawił się też policyjny pies służbowy z przewodnikiem. Jeszcze tego samego dnia, przed godz. 21, podpalacz został zatrzymany w rejonie al. Wyszyńskiego w Łodzi na Retkini. Był pijany i agresywny. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Został obezwładniony, skuty kajdankami i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.
- Policjantów szczególnie zbulwersowanie zachowanie 33-latka po zdarzeniu na przystanku, gdyż okazało się, że obserwował on z dość bliska akcję gaśniczą strażaków, po czym spokojnie odjechał miejską komunikacją – zaznacza komisarz Aneta Sobieraj, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?