Iza wybrała katowicki AWF, bo jak sama mówi, całe jej życie kręci się wokół sportu. – Zaczęło się to w dzieciństwie, później tę pasję kontynuowałam, idąc na studia. A teraz mogę dzielić się nią z innymi – stwierdza katowiczanka, która w przeszłości startowała w biegach średnio- i długodystansowych oraz triatlonie, a teraz prowadziła treningi motoryczne m.in. z piłkarzami.
Skąd to zainteresowanie sportami siłowymi i treningiem osobistym? – Potrzebowałam odskoczni od sportów wytrzymałościowych. Od początku bardzo mocno wkręciłam się w siłownię, a kiedy pojawiały się kolejne postępy, to ciągle było mi mało, więc wyznaczałam nowe cele – mówi dla „GL” Pawik i dodaje: – Poszłam też w stronę treningów personalnych, bo trenując sama i ucząc się, zdobyłam na tyle dużą wiedzę, która pozwalała na to, żeby połączyć hobby z pracą i zacząć pomagać innym.
Co ciekawe, siłownię nazywa swoim drugim domem, ale nie można wykluczyć, że całkiem niebawem kolejnym takim będzie określała stadion im. Edwarda Jancarza. – Pomysł, żeby zostać podprowadzającą pojawił się kiedy pierwszy raz oglądałam mecz żużlowy. Jak tylko zobaczyłam dziewczyny pod taśmą, zostanie podprowadzającą wylądowało na mojej liście marzeń do zrealizowania. Spodobał mi się klimat i emocje, które towarzyszą zawodom. Chciałam stać się ich częścią. Sama nigdy nie miałam okazji zobaczyć zawodów na żywo, jedynie w telewizji lub internecie. Ale kiedy je oglądałam, czułam się tak jakbym sama w nich startowała. Chyba troszkę przekładałam swoje emocje, jakie czułam na własnych zawodach, na te emocjonujące momenty w wyścigach zawodników – powiedziała w rozmowie z nami jeszcze przed przedsezonowym sparingiem ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra, kiedy to pierwszy raz była na „Jancarzu” w trakcie zawodów.
A już po ich zakończeniu przyznała: – Podobało mi się praktycznie wszystko. Byłam podekscytowana, bo to nowe doświadczenie – zwracała uwagę nowa podprowadzająca Staleczki.
Dlaczego wybór padł na Gorzów? – Bo Stal to jeden z najlepszych klubów żużlowych w Polce, a ja zawsze mierzę wysoko – stwierdza Pawik.
A za to my nie mamy nic przeciwko, by stalowcy potwierdzili „najwyższy poziom sportowy” na torze, tak jak Iza będzie chciała taki zaprezentować pod taśmą.
- Żużlowcy Stali Gorzów spotkali się z kibicami. Zobacz zdjęcia!
- Bartosz Zmarzlik i inni żużlowcy prywatnie. Z rodziną, w górach, nad wodą
- Jaka jest recepta na dobre morsowanie? Wspaniałe towarzystwo i oczywiście zimna woda
- Pobiegli wilczym tropem dziesiąty raz w Gorzowie. Nie tylko dla żołnierzy wyklętych
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?