Ten błąd w ochronie skóry twarzy robi coraz więcej kobiet. Skutek? Przebarwienia, zmarszczki i większe zagrożenie rakiem skóry

Jeszcze do niedawna do ochrony skóry przed słońcem służyły głównie osobne kosmetyki z filtrem UV, natomiast kremy pielęgnacyjne miały najwyżej SPF 20. Po zastosowaniu kosmetyku o działaniu nawilżającym, ujędrniającym czy przeciw zmarszczkom trzeba było nałożyć kolejny produkt.

Teraz przybywa markowych kosmetyków „2 w 1”, mają oferować pełną ochronę, czyli SPF 50. Ten faktor ochronny oznacza, że produkt przepuszcza 50 razy mniej promieni UV, czyli tylko 2 proc. Natomiast dla SPF 30 to ok. 3 proc. W praktyce współczynniki wyższe niż 50 wcale nie oznaczają lepszej ochrony, dlatego takie oznaczenia zwykle nie są stosowane.

Czytaj też: Domowy krem SPF własnej roboty? To przepis na raka skóry

Problem w tym, że stosując krem z dodanym SPF 50, wiele osób czuje się zwolnionych ze stosowania specjalistycznych kosmetyków ochronnych w prawidłowy sposób. Tymczasem bazowy krem zazwyczaj nie wystarczy, by zabezpieczyć skórę przed promieniowaniem, które działa na nią niszcząco, powodując powstawanie przebarwień i zmarszczek, ora rakotwórczo.

Do ochrony skóry przed słońcem najlepiej służą kosmetyki z wysokim współczynnikiem SPF i o szerokim działaniu, ale tylko wtedy, gdy są aplikowane we właściwy sposób.

Krem ochronny powinien być nakładany 15 minut przed ekspozycją na słońce. Pielęgnacyjny krem stosujemy jednak zazwyczaj z samego rana, nierzadko pod makijaż. Do czasu ekspozycji słonecznej mija zwykle kilka godzin, zwłaszcza, gdy wychodzimy na słońce po pracy. W tym czasie krem ściera się z części twarzy, może też „spłynąć” z potem w gorący dzień. Z ochronnego działania nie pozostaje więc wiele.

Sprawdź też: CBD chroni skórę przed UVA. Może wspomóc działanie kosmetyków SPF

Krem SPF powinien być nakładany ponownie co 2 godziny, by zachował skuteczność. I to niezależnie od tego, jaki ma faktor ochronny. Kto jednak smaruje się kremem pielęgnacyjnym po południu (np. przed wyjściem z pracy) oraz wielokrotnie w ciągu części dnia, którą spędza na zewnątrz?

Krem ochronny może działa zgodnie z deklaracjami producenta tylko wtedy, gdy aplikowany jest w odpowiedniej ilości. Jest to ilość, która w przypadku kremu z tubki pokrywa aż 2 palce (wskazujący i środkowy) na całej ich długości, czyli aż kilkanaście centymetrów. Wiele osób nakłada jednak najwyżej połowę tej objętości, gdy stosuje kosmetyk przeciwsłoneczny. O wiele trudniej uzyskać efekt ochronny, jeśli do dyspozycji mamy tylko drogi krem pielęgnujący.

Krem z filtrem UV powinien być stosowany na suchą skórę. Jeżeli twarz się poci, filtr traci skuteczność i trzeba nakładać go od nowa. Tymczasem w przypadku np. kosmetyku ujędrniającego może to być trudne z uwagi na jego konsystencję. Wielokrotne nakładanie mogłoby też w niektórych przypadkach doprowadzić do przedawkowania składników aktywnych.

Jest jeszcze jednak kwestia. Czy z rana smarujesz drogim kremem także uszy? Szyję i dekolt? Również takie nieoczywiste miejsca wymagają ochrony.

Choć chcemy lepiej, niestety wychodzi gorzej. Nie warto więc rezygnować z właściwej ochrony skóry twarzy, jaką jest dodatkowy kosmetyk. Może to być lekki krem, sztyft albo spray – byle był używany tak często, jak powinien.

Źródła:

• Sunscreen FAQS American Academy od Dermatology Association

• I’m a dermatologist — this is exactly how much sunscreen you need New York Post