Jak się okazuje 7 na 10 Polaków Polacy zaczynają kompletować szkolne wyprawki dla swoich pociech już w sierpniu. Z kolei blisko 15 proc. odkłada ten moment na wrzesień. Grupa zapobiegliwych rodziców, planujących szkolne zakupy już w lipcu, jest najmniejsza i stanowi zaledwie 9 proc.- wynika z badania PAYBACK Opinion Poll.
60 proc. ankietowanych przybory do szkoły kupuje w super- i hipermarketach. W dedykowanych sklepach z artykułami szkolnymi i biurowymi zakupy robi około 24 proc. z nas, a zaledwie 12 proc. wykorzystuje w tym celu kanał online.
Jak wynika z badania, 30 proc. ankietowanych co roku kupuje nowe artykuły do szkoły. Z drugiej strony, niemal 60 proc. respondentów wykorzystuje część przyborów z poprzedniego roku, a co dziesiąty stara się wykorzystać jak najwięcej artykułów z poprzedniego roku lub te, które wcześniej należały do starszego rodzeństwa.
– W przypadku rodziców uczniów szkół podstawowych, ponad połowa ankietowanych wskazała, że potrzebne podręczniki zapewnia szkoła. Wśród tych badanych, którzy muszą kupić książki własną rękę, 21 proc. korzysta ze sklepów internetowych, a 17 proc. z księgarni stacjonarnych. Podręczniki z drugiej ręki kupuje około 6 proc. naszych respondentów – wskazuje Katarzyna Grzywaczewska, Dyrektor Marketingu w PAYBACK Polska, cytowana w komunikacie.
W przypadku rodziców dzieci uczących się w szkołach ponadpodstawowych, zaledwie 5 proc. badanych wskazuje, że niezbędne podręczniki są zapewniane przez placówki edukacyjne. 46 proc. ankietowanych książki kupuje online, a około 16 proc. w księgarniach stacjonarnych. Z kolei 27 proc. decyduje się na zakup z drugiej ręki, a 6 proc. zdobywa je innymi sposobami.
Oprócz przyborów szkolnych, większość badanych (85 proc.) planuje uzupełnienie garderoby swoich pociech. Z kolei 26 proc. respondentów, co może być związane z ewentualnym powrotem zdalnego nauczania, zamierza kupić sprzęt elektroniczny. Wśród tej grupy, najwięcej ankietowanych (40 proc.) planuje zakup nowego laptopa, 18 proc. – tabletu, a po 17 proc. badanych komputera stacjonarnego i smartfona.
Najwięcej, bo 36 proc. badanych wydaje na wyprawkę szkolną od 301 do 500 złotych, a 31 proc. przeznaczy na ten cel pomiędzy 101 a 300 złotych.
Zakupy artykułów szkolnych sfinansujemy przede wszystkim z bieżących dochodów i oszczędności lub ze środków z programu „Dobry Start” 300+, na co wskazało odpowiednio 38 i 37 proc. respondentów. Co ważne, w większości wypadków (66 proc.) szkolne plany zakupowe Polaków nie zostały pokrzyżowane przez pandemię. Jednak co czwarty ankietowany przyznał, że w związku z sytuacją epidemiczną przeznaczy na ten cel mniejszych budżet, a tylko 8 proc. badanych zamierza wydać na wyprawkę szkolną więcej w związku z COVID-19.
O ile pandemia nie ma większego wpływu na plany zakupowe respondentów, o tyle może budzić obawy w związku z ewentualnym powrotem zdalnego nauczania, co przyznaje 65 proc. ankietowanych. W tej grupie 26 proc. osób obawia się o zdrowie swojego dziecka, co jest związane ze spędzaniem zbyt dużej ilości czasu przed komputerem, 23 proc. zwraca uwagę, że taka sytuacja może niekorzystanie odbić się na wynikach w nauce, a zdaniem 22 proc. badanych – na rozwoju kompetencji społecznych dziecka.
Z kolei wśród osób, które nie oceniają powrotu zdalnego nauczania negatywnie (35 proc.), co trzeci badany zwraca uwagę, że posiada w domu miejsce, które jest dobrze przystosowane do nauki online. 23 proc. respondentów jest spokojniejszych o zdrowie dzieci, gdy te uczą się zdalnie, a 17 proc. docenia, że dzięki temu mają więcej okazji do wspólnego spędzania czasu.