Tuż przy polu lawendy funkcjonuje także mała kawiarenka właścicieli, gdzie można kupić lawendowe mydełka, susz, bukiety, wianki, sól kłodawską z aromatem lawendowym, syrop czy napić się lawendowej lemoniady i zjeść ciasto. Wszystko to wytwarzane jest na miejscu przez właścicieli. Lawendowymi produktami z Polski zainteresowane są także hotele i kurorty spa.
Czytaj dalej --->
Aromaterapia na polu lawendy
Na tablicy tuż przed polem można przeczytać o wyjątkowych właściwościach aromaterapeutycznych lawendy lekarskiej. Roślina oprócz tego, że pięknie wygląda, słynie też ze swoich właściwości zdrowotnych. Olejek lawendowy pomaga w leczeniu przeziębienia, grypy, łagodzi kaszel, katar i zapalenie zatok. Inhalacje lawendą działają uspokajająco, łagodzą ból głowy, ułatwiają zasypianie, ale i pomagają w depresji. Z tego względu na pole w Pakszynie przyjeżdżają seniorzy, uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej czy przedszkolaki. Zapach lawendy odstrasza też komary i pajęczaki.
Czytaj dalej --->
Tłumy fotografów na polu
To, co rzuca się w oczy najbardziej, przyjeżdżając do Pakszyna, to jednak tłumy... fotografów. Na tle prawie 17 tys. fioletowych roślin zdjęcia robią sobie pary młode, narzeczeni i całe rodziny. Lawenda kwitnie przez około 3 tygodnie w czerwcu i lipcu, dlatego czekający na iście francuskie widoki fotografowie, przez cały czas kwitnienia wręcz oblegają pole. Zdjęcia na polu może zrobić sobie każdy, fotografowie po uiszczeniu odpowiedniej opłaty.
Czytaj dalej --->
W tym roku właściciele zdecydowali się na dosadzenie kolejnych 10 rzędów roślin, wśród nich także lawendynę. Czy w przyszłości pole będzie jeszcze większe? - Jeżeli uda nam się kupić maszynę do zbiorów krzewów, to będziemy robić nowe nasadzenia, gdyż na ręczne zbiory byłoby to zbyt dużo - mówi Paulina Michalska. W dalszych planach jest też wynajem pokoi dla tych, którzy chcą skorzystać z leczniczych właściwości lawendy, inhalacji olejkiem lawendowym i aromaterapii.
Na zdjęciu Państwo Michalscy, właściciele Lawendowych Zdrojów.
Zobacz więcej zdjęć --->