Ćwiczenia pilatesu należą do najbardziej uniwersalnych i wszechstronnych systemów treningowych, jednak wciąż niewiele osób korzysta z jego dobrodziejstw. A jest ich więcej niż w przypadku wielu innych metod. O tym, jak pilates działa na ciało, opowiada specjalizująca się w nim trenerka Jaśmina Menlik, która jest też nauczycielką gimnastyki korekcyjnej i założycielką studia Twój Pilates w Warszawie. Ekspertka przybliża też burzliwą historię autora metody, która rozwinęła się przed wiekiem w Stanach Zjednoczonych, dokąd Pilates uciekł przed wojną.
Co to w ogóle jest pilates i skąd się wziął?
Jaśmina Menlik: Zawsze mówię, że pilates to niezależny i kompleksowy system ćwiczeń. Jest to rodzaj treningu, ale też podejścia do ćwiczeń w ogóle. W pilatesie ludzie często się dziwią, dlaczego dane powtórzenie wykonujemy 10 razy, a nie na przykład 3 razy po 15. Ponieważ Pilates sam zawsze mówił o tym, że ważna jest jakość, a nie ilość. I że warto wykonać dane ćwiczenie superpoprawnie – wtedy po 8-10 razach masz dosyć i nie musisz ich powtarzać.
Autor metody Joseph Hubertus Pilates urodził się w 1883 roku w Prusach w bardzo biednej rodzinie jako jedno z siedmiorga czy ośmiorga dzieci. Chorował między innymi na krzywicę, a ponieważ żył w bardzo ciężkich czasach, jedyne co mu pozostawało, to bieganie na bosaka po podwórku. Jego ojciec zabierał go ze sobą do zaimprowizowanej siłowni, gdzie podnosił ciężary i wykonywał różne gimnastyczne ćwiczenia – takie, jakie były znane na początku XIX wieku.
Jako dziecko Pilates często bywał też przy wizytach doktora, który odwiedzał jego siostrę czy brata i pokazywał mu atlas anatomiczny. Mały Joseph bardzo się tym zainteresował. Dzięki ćwiczeniom już w młodym wieku zaczął wyglądać dobrze, czyli z bardzo małego, chorowitego, słabego dziecka wyrósł całkiem sprawny, zdrowy nastolatek – do tego stopnia, że pozował do rysunków anatomicznych.
Po wybuchu pierwszej wojny światowej Pilates był internowany jako Niemiec na wyspie Man, gdzie w obozie dla żołnierzy zgłosił się jako sanitariusz. Ponieważ był bardzo sprawny fizycznie, bo całe życie ćwiczył, chciał pomagać ludziom. Anegdota jest taka, że w baraku, w którym się nimi opiekował, kazał im wykonywać określone ćwiczenia. I w tym konkretnym baraku ludzie chorowali mniej albo w ogóle nie chorowali.
Stamtąd wrócił do Niemiec, ale nie odpowiadał mu system, zbierało się na kolejną wojnę. Nie chciał walczyć dla Rzeszy, dlatego w 1926 r. uciekł z Europy. Na promie poznał swoją żonę Klarę, również Niemkę, a do tego pielęgniarkę. Wylądowali w Stanach Zjednoczonych w latach międzywojennych z zerową znajomością angielskiego.
Tam Pilatesowi udało się w końcu otworzyć własne studio. Wkrótce jego mały klub fitness w Nowym Jorku zaczął bardzo dobrze funkcjonować. Do tego stopnia, że był polecany pocztą pantoflową. Odwiedzali go artyści i tancerze nowojorskiego baletu. Pomimo braku wykształcenia medycznego, w czasach, gdy nie istniała rehabilitacja, jaką dzisiaj znamy, działał po swojemu i pomagał potrzebującym.
Najpierw rehabilitował żołnierzy i jeńców wojennych, potem ludzi ćwiczących, tańczących, śpiewających – był takim ekspertem, trenerem personalnym. Jego studio było oblegane, a nazwisko stało się popularne. Zaczęto mówić o metodzie Pilatesa. Tak, że historia rozwoju metody jest związana z życiem tego człowieka.
Czy metoda Pilatesa była później badana, uznana?
Ona tak naprawdę już wtedy była uznana. Dzisiaj można powiedzieć, że jest zbadana, obejrzana wzdłuż i wszerz, bo niektórzy jego publikacji uczą się wręcz na pamięć. On już w 1945 roku wydał książkę, gdzie zawarł duży wstęp na temat pracy z ciałem. Podkreślał, że jest ona kompleksowa, że nie da się wyłączyć umysłu, robić tylko zwykłą gimnastykę i liczyć powtórzenia.
Pilates już wtedy napisał dwie książki. Co innego jest jednak być nauczycielem i ćwiczyć, a co innego – spróbować jeszcze przelać to na papier – i on zrobił to w bardzo sensowny sposób. To czyta się naprawę dobrze. W skrócie, jasno i klarownie pisze tam o tym, że uważa, że ta metoda i to podejście do wykonywania zadanego ćwiczenia są jedynym słusznym.
Warto dodać, że Pilates przez całe swoje życie trenował różne dziedziny. Dźwigał ciężary, biegał, uczył się jogi, a nawet uprawiał boks i sztuki walki, co w tamtych czasach było jeszcze nielegalne.
Po śmierci Pilatesa w 1967 roku jego żona dalej prowadziła studio i promowała metodę, przekazując ją uczniom pierwszej generacji. Już wtedy metoda ta była więc przepracowana i przeanalizowana.
Jednak dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku jeden z brytyjskich nauczycieli „przywozi” ją ze Stanów do Wielkiej Brytanii, gdzie jest bardziej rozkładana na czynniki pierwsze. Brytyjczycy analizują te ćwiczenia i wszystkie wskazówki od Pilatesa. I tak można powiedzieć, że po latach nazwisko Pilatesa powróciło do Europy.
Jaka jest przewaga Pilatesa nad innymi systemami ćwiczeń?
Myślę, że Pilates jest popularny, istnieje w mediach, wiemy, co to jest, ale mam wrażenie, że przez cały czas przeciętny człowiek jeszcze nie do końca ma świadomość tego, jakie niesie korzyści. Ci, którzy ćwiczą, o tym wiedzą, ale w gąszczu informacji i przy łatwym dostępie do fitnessu i sportu mamy tak duży wybór opcji, że gdzieś ten pilates czasami się gubi.
Nie mamy w ogóle okazji go spróbować. Nie wiemy, co to jest. A potem się okazuje, że jak ktoś trafi na taką lekcję do dobrego nauczyciela, to po paru spotkaniach nawet sceptycznie nastawieni ludzie orientują się, że jest im w ciele lepiej. I że na takich zajęciach dostają w pakiecie wiele korzyści, po które przyszli.
Mięśnie zostają wzmocnione. Równolegle zostają odciążone. Mięśnie przykurczone zostają wydłużone, a te osłabione są wzmocnione. Pracujemy z oddechem, jest chwila na relaks, na pracę brzucha. Po jednej dobrze poprowadzonej sesji człowiek orientuje się, że na zajęciach jest wszystko to, czego potrzebuje.
Jesteśmy w stanie prowadzić zajęcia metodą Pilatesa dla ludzi chorych po operacjach kręgosłupa, którzy mogą ćwiczyć właściwie tylko w pozycji leżącej na plecach. Jesteśmy też w stanie pracować metodą Pilatesa, czyli z matą i wszystkimi narzędziami i maszynami, które autor stworzył, z ludźmi zawodowo uprawiającym sporty walki, piłkę nożną, łyżwiarstwo figurowe, hokej.
Nie od dziś w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia, jak ćwiczy Sylwester Stallone, Ronaldo, Lady Gaga. Gwiazd, zwłaszcza amerykańskich, które korzystają z tej metody, jest bardzo wiele, ponieważ pilates fantastycznie rozwinął się na wschodnim i zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Pilates jest metodą, która przez cały czas bardzo się rozwija i pięknie łączy ze wszystkimi naukowymi badaniami na temat ruchu, które mamy dzisiaj. Nie jest to więc metoda wyciągnięta z archiwum, tylko system, który przez cały czas pracuje. A przy tym jest na tyle jakościowy, że absolutnie nie trzeba nadrabiać ilością.
Zdrowie
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek