Przestrzeń Kreatywna Kotulińskiego 6 w Czechowicach-Dziedzicach po raz drugi zorganizowała Slow Wedding Day. Ubiegłoroczna formuła alternatywnych targów ślubnych była pierwsza taką w województwie śląskim i spotkała się z dużym zainteresowaniem. W drugiej edycji organizatorzy postawili na alternatywną kuchnię, sztukę stołu w klimacie slow, a także warsztaty wiankowe i kaligraficzne, które – jak się okazało – spotkały się dużym zainteresowaniem.
- Zainteresowanie robieniem tego typu wesel, a więc w inspirującym miejscu i zaskakującej formule, jest coraz większe – przyznaje Dorota Proske właścicielka Przestrzeni Kreatywnej Kotulińskiego 6. – Coraz więcej klientów przychodzi ze swoimi fajnymi pomysłami. My proponujemy to, co mamy sprawdzone na takich imprezach. Np. podwykonawców z niszowym jedzeniem, cateringiem, piwami rzemieślniczymi, lodami rzemieślniczymi , kawą świeżą palona. To nowe rzeczy, które obudowują naszą imprezę, czyli nietypowe wesele – zaznacza.
„Niszowe jedzenie” to takie, które odbiega od standardowych dań, jakie można spotkać niemal na każdym weselu. Menu jest przygotowywane adekwatnie do pory roku – wiosną na stole znajdzie się zupa-krem ze szparagów, a jesienią dania oparte na bulwiastych warzywach lub grzybach.
Znakomicie sprawdza się grill i dania z grilla, które serwowane są w drugiej, luźniejszej części weselnej imprezy. Na grillu można przygotować warzywa, owoce, owoce morza wędliny (także swojskie). Coraz częściej spotykane są sery podhalańskie, a świeżo palona kawa jest atrakcją każdego przyjęcia, nie tylko weselnego.
Podczas drugiej edycji Slow Wedding Day w Czechowicach-Dziedzicach dużą popularność zdobyły sobie warsztaty florystyczne z Katarzyną Kwiatkowską z (PaniKwiatkowska.pl) w ramach których można było dowiedzieć m.in. jak upleść okazały wianek, a także warsztaty kaligraficzne z Małgorzatą Małecką (HELLO Calligraphy).