Ewa Farna w oryginalnej fryzurze, która nie wszystkim się spodobała. Wokalistka w zabawny sposób odpowiedziała na krytykę

Ewa Farna to wokalistka, która pojawiła się na polskiej scenie muzycznej za sprawą występu w „Szansie na Sukces”. Miała wtedy 12 lat. Od tego czasu wiele w jej życiu się zmieniło i stała się niezwykle popularna. Sława nie pomieszała w jej głowie, jednak stała się źródłem wielu negatywnych komentarzy. Gwiazda musiała kiedyś zmierzyć się z hejtem dotyczącym jej wagi, a teraz dotyczy on fryzury, w której się pojawiła ostatnio publicznie.

Ewa Farna podczas branżowej imprezy, na której się pojawiła, postawiła na ciekawą stylizację. Ubrała się w niebiesko-czarną, luźniejszą marynarkę z klapami, pod nią założyła białą bluzkę. Do tego dobrała oryginalną biżuterię. Ciekawym elementem tej kreacji były również spodnie i masywne czarne buty. Jednak to nie strój Ewy przykuł uwagę, a jej oryginalna fryzura. Wokalistka upięła włosy w kucyka i wystylizowała ciekawie grzywkę. Krótkie kosmyki zostały ułożone w fantazyjne fale i przylizane specjalnym żelem do czoła.

Na takie uczesanie zdecydowała się kiedyś Jennifer Lopez.

Fryzura Ewy Farnej nie przypadła wielu osobom do gustu, czego upust dali w swoich komentarzach w Internecie. Na szczęście gwiazda ma ogromny dystans do tego typu opinii i w bardzo mądry sposób odpowiedziała wszystkim swoim „fanom”. W relacji na Instastories wypowiedziała się na ten temat:

Czytałam o tym, że fryzura nieudana, że nie do końca ładnie wyglądam itd. Chcę Wam powiedzieć, że mój tata też nie zrozumiał baby hairów i tak mi powiedział, że to w sumie taki trend: jak byłaś malutka i wracałaś z placu zabaw i byłaś spocona, to podobnie wyglądałaś.

To nie pierwszy hejt, z jakim mierzy się wokalistka. Kiedyś szeroko komentowano jej wagę i to, jak przytyła po ciąży.

Baby hair to tak naprawdę nowe włosy, które dopiero rosną. Dla wielu osób stanowią poważny problem estetyczny, ale jest to tylko przejściowe. Z taką sytuacją z pewnością spotkało się wiele świeżo upieczonych mam, ale nie tylko. Przeciętny człowiek traci około 100 włosów dziennie, więc to naturalne, że w ich miejsce pojawiają się nowe. Dokuczliwe może to być jedynie w przypadku, kiedy rosną one nad czołem lub u dołu szyi i kiedy kosmyki są wysoko spięte. Warto jednak być cierpliwym i poczekać, aż staną się one pełnowartościowymi włosami. Pod żadnym pozorem nie należy ich wyrywać, golić, ani przycinać. Taki błąd popełniła np. czarnowłosa Kim Kardashian, trwale depilując je za pomocą lasera. Mówiła później, że żałuje swojej decyzji.