Jelly lips to trend, na który czekałam od lat! Efekt powiększonych i pełniejszych warg w kilka minut

Zbliżająca się pora roku to najwyższy czas, aby zastąpić matowe, mocno czerwone szminki, nawilżającymi balsamami i błyszczykami do ust. Od teraz rządzić będą połyskujące, wilgotne wargi, które wyglądają, jakby były pokryte galaretką.

Jelly lips to najmodniejsze usta w 2024 roku. Trend, który wylansowały Koreanki bazujące na naturalnym pięknie, zawojował światem beauty. Azjatki pokazały nam, że aby mieć pełniejsze usta, wcale nie trzeba ich ostrzykiwać kwasem hialuronowym. Wystarczy błysk i delikatny kolor, a wargi wydawać się będą większe. Preferowane odcienie to czerwień, róż i fiolet. Podstawą tego makijażu jest odpowiednia pielęgnacja, nawilżenie i oczywiście połysk. Dlatego warto regularnie robić peeling warg, aby pozbyć się warstwy martwego naskórka.

Jelly lips, czyli galaretowate usta, pasować będą nie tylko kobietom zbliżonym urodą do Azjatek. Ten trend jest na tyle uniwersalny, że sprawdzi się u pań w każdym wieku, którym zależy na naturalnym wyglądzie. Spodoba się także, tym, które nie lubią matowych szminek. Ta technika malowania jest polecana również tym osobom, które mają małe oraz wąskie wargi i stronią od zabiegów medycyny estetycznej, a chciałyby mieć pełniejsze i optycznie większe usta.

Makijaż ust, czyli jelly lips, jest banalnie łatwy do wykonania. Z pewnością żadna z was nie będzie miała problemu, aby uzyskać pożądany efekt. Zacznij od nałożenia szminki w danym kolorze, ale tylko na dolną wargę i na środek. Rozetrzyj palcem lub pędzelkiem, następnie przyciśnij usta, aby kolor odbił się na górną wardze. Na sam koniec użyj bardzo błyszczącego kosmetyku, to on jest tzw. wisienką na torcie w makijażu jelly lips. Taki sam efekt uzyskasz, aplikując już gotowy produkt. W drogeriach znajdziesz mnóstwo kolorowych błyszczyków.