>> ZOBACZ ZDJĘCIA Z KALENDARZA <<
"Koniec ze średniowieczem! Rozbieramy Panią Śmierć! Zdejmujemy z niej płaszcz, zabieramy kosę… Koniec z jej wizerunkiem, który pokutuje w naszych wyobrażeniach od tysiąca lat. Pani Śmierć to już nie kostucha - to część życia, naturalna kolej rzeczy..." - tymi oto słowami firma reklamuje przyszłoroczny kalendarz.
Do tej pory pokazano jedynie trzy karty kalendarza - z maja, czerwca i lipca. Pokazano tez, jak wyglądać będzie jego okładka.
Kalendarz firmy Lindner z Wągrowca ukazuje się od 2010 roku. Wtedy to po raz pierwszy modelki, stylizowane na nimfy i wojowniczki, w bieliźnie i dwuznacznych pozach pojawiły się obok trumien.
Zobacz też kalendarz z roku 2016
Co roku zmienia się tematyka sesji fotograficznej. Nagie modelki pozowały już w klimatach prohibicji i surrealizmu, w 2012 roku nie zabrakło nawiązań do turnieju Euro, a w poprzedniej edycji królował styl retro.
Tym razem organizatorzy przygotowali coś specjalnego. - W tym roku robimy wielką rewolucję, ponieważ... rozbieramy panią Śmierć! Zdejmujemy z niej płaszcz i zabieramy kosę. Koniec z wizerunkiem, który pokutuje w naszych wyobrażeniach od tysiąca lat. Pani Śmierć to już nie kostucha - to część życia, naturalna kolei rzeczy - tłumaczą autorzy niezwykłej sesji.
- Na trzynastu zdjęciach zabieramy jej najważniejsze atrybuty i odczarowujemy: wieczny sen i wieczną ciszę, dance macabre, kose, klepsydrę itd. Oto wizerunek pani Śmierci pasujący do XXI wieku! - zaznaczają.
Dyrektorem artystycznym sesji jest Robert Trojanowski, natomiast autorem zdjęć Jacek Szymański.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!