Spis treści
Legginsy to wygodna opcja na wiosnę 2024
Legginsy już dawno wyszły z siłowni i zajęć jogi. Kobiety sięgają po nie jako wygodną opcję na spędzanie czasu w domowych pieleszach, ale także tworzą na ich bazie stylizacje na co dzień. Śledząc zagraniczne trendy i wybiegi mody, śmiało możemy stwierdzić, że w tym roku zyskają na popularności i będą naszymi częstymi towarzyszami.
Jak nosić legginsy zamiast spodni?
Legginsy stały się nie tylko popularnym elementem garderoby sportowej, ale także znakomitą alternatywą dla tradycyjnych spodni w codziennych stylizacjach. Ich wszechstronność i wygoda sprawiają, że są doskonałym wyborem nie tylko na siłownię, ale także na spotkania z przyjaciółmi czy nawet na biznesowe spotkania.
Przy doborze legginsów należy zwrócić uwagę na ich długość. Na bardziej formalne okazje lepiej postawić na legginsy do kostek. Pamiętajmy wówczas, by założyć dłuższą koszulę lub bluzkę, a do tego dobrać na przykład oversize'ową marynarkę. Taką stylizację uzupełnią sztyblety, loafersy czy też czółenka.
Natomiast na mniej formalne wyjścia czy na treningi świetnie sprawdzą się krótsze modele, na przykład sięgające do połowy łydki. Jeśli są wysokie w pasie, można dobrać do nich krótki top lub zabudowany stanik sportowy, jak to zrobiła Małgorzata Rozenek.
Z kolei na co dzień legginsy pasują do basicowego T-shirtu, bluzy sportowej czy też swetra. Jak zaproponowano na instagramowym blogu modowym Modeblogg, można zestawić je z czarnym golfem i białym płaszczem. Popularne jest łączenie ich z wysokimi skarpetkami i sportowymi butami, najlepiej sneakersami.
Trendem na 2024 rok są także legginsy z nogawkami rozszerzanymi u samego dołu. W zestawieniu z koszulą i marynarką sprawdzą się jako stylizacja do biura.
Jak uniknąć „kopyta wielbłąda” w legginsach? TikTokerka zdradza łatwy patent
Legginsy są modne i wygodne i choć nie wzbudzają takich kontrowersji jak trend zupełnego unikania spodni, nierzadko bywają powodem modowej wpadki. Bywa tak, że podkreślają wargi sromowe większe, co daje nieestetyczny efekt zwany „camel toe”, co po polsku można przetłumaczyć po prostu jako „kopyto wielbłąda”. Nazwa ta nie jest przypadkowa, ponieważ okolice intymne w obcisłych spodniach przypominają właśnie tę zwierzęcą część ciała.
Rozwiązanie tego delikatnego problemu znalazła TikTokerka Kandy, pochodząca z Holandii. Dziewczyna lubi ćwiczyć na siłowni i – jak powiedziała w swoim wideo – próbowała już wszystkiego na „kopyto wielbłąda”.
Jednym z jej sposobów było stosowanie wkładki higienicznej na stringi. Nie dość, że zapobiegała nieestetycznemu efektowi, to także absorbowała pot.
Dziewczyna wpadła też na inny pomysł. Wzięła wkładkę od biustonosza i przycięła ją w kształt zbliżony do trójkąta, a następnie umieściła w kieszonce od majtek. Jak wyjaśniła pod jednym z komentarzy, ta wykonana przez nią wkładka się nie przesuwa, nawet przy wykonywaniu przysiadów. Ważne jednak, aby była dokładnie przycięta do rozmiarów kieszonki.