Na ekranie miłość, prywatnie nienawiść. Wioletka i Stasiek z „Rancza” obrzucają się oskarżeniami

Anna Moyseowicz
Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader w „Ranczu” grali zakochaną w sobie parę.
Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader w „Ranczu” grali zakochaną w sobie parę. fot. Niemiec/AKPA
Arkadiusz Nader zyskał rozpoznawalność dzięki roli posterunkowego Staśka w kultowym serialu „Ranczo”. Jego bohater – serdeczny, choć trochę naiwny policjant – tworzył ekranowy związek z piękną Wioletką. W życiu prywatnym relacje aktorów wyglądały jednak zupełnie inaczej: zamiast miłości między nimi pojawiła się wyraźna niechęć.

Spis treści

Arkadiusz Nader w młodości marzył, by zostać nauczycielem języka polskiego. Los chciał inaczej i dzięki temu widzowie zyskali niepowtarzalną postać roztargnionego, naiwnego, ale w głębi duszy odważnego policjanta Staśka w serialu „Ranczo”. Wraz z rolą jego rozpoznawalność wzrosła, a życie się zmieniło.

Arkadiusz Nader i Magdalena Waligórska. Wyzwiska i bójka w teatrze

Arkadiusz Nader i Magdalena Waligórska w „Ranczu” grali zakochaną do szaleństwa parę. Pomiędzy policjantem i barmanką Wioletką wybuchło gorące uczucie, które zamieniło się w trwały, szczęśliwy związek. Prywatnie aktorzy jednak nie przepadali za sobą.

W 2015 roku wybuchła afera. W Teatrze Nowym w Zabrzu Nader miał czekać na kolegę. Wówczas podeszła do niego Waligórska. Jak relacjonował aktor dla „Faktu”, miała powiedzieć: „A co ty tu robisz?! Wypier...aj stąd, ch...”.

Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem. Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił – opowiadał aktor.

Z kolei świadkowie mieli wspomnieć o tym, że to aktorka wyglądała, jakby się bała kolegi z planu.

Kolejnego dnia rano aktor złożył na policji zawiadomienie o pobiciu oraz o groźbach karalnych.

Molestowanie seksualne? Poważny konflikt między aktorami

Jak informował niegdyś tygodnik Twoje Imperium, początek konfliktu miał miejsce, gdy kilkoro aktorów „Rancza” wystawiało spektakl „Smak Mamrota”.

Przed premierą sztuki w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy Magda stała na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu pornograficznego – miał mówić jeden z aktorów z obsady. – To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Była bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, spoliczkowała technika i przyczepiła się do mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegi. Później zorganizowała spotkanie ze scenarzystą, reżyserem i producentem „Rancza”, który sprawę wyjaśnił. Ale ona, chociaż ją przeprosiliśmy, jeszcze bardziej się nakręciła i oskarżyła jednego z nas, że ją molestował seksualnie. Sądziłem, że czas zagoił rany. Ale, jak widać, nie. Gdy usłyszałem o tej awanturze w Zabrzu, było dla mnie oczywiste, że przyczyna tkwiła w tej sytuacji sprzed lat.

Dalsza część materiału pod wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sama Magdalena Waligórska miała przyznać, że w teatrze zareagowała na swojego kolegę z planu trochę zbyt ostro, ale przyczyną miała być nie tylko sytuacja ze spektaklu. Po bójce aktorka złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa seksualnego przez Nadera.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie; Obserwuj StronaKobiet.pl!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet