Wywiad z Julią Sobczyńską, uczestniczką programu TOP MODEL
Znalazła się pani w finałowej piętnastce uczestników programu TOP MODEL i jako pierwsza otworzyła pokaz mody, który nasi czytelnicy i widzowie TVN mogli zobaczyć w 3 odcinku programu. Proszę zdradzić, co czuje się w takim szczególnym momencie?
– Tak naprawdę to nie da się opisać słowami tego, co aktualnie czuję, ponieważ jedno z moich marzeń stało się rzeczywistością. Do tej pory ciężko mi jest w to jeszcze uwierzyć. To naprawdę utwierdza mnie w przekonaniu, że należy walczyć o swoje marzenia, bo często są w zasięgu ręki. A wystarczy tylko po nie sięgnąć, przeżywać je i zwyczajnie się nimi cieszyć.
Domyślam się, że otrzymała pani mnóstwo gratulacji po emisji ostatniego odcinka programu TOP MODEL. Były jakieś szczególne?
– Gratulacje otrzymałam przede wszystkim od najbliższej rodziny i znajomych. Było też kilka bardzo miłych wiadomości z branży modowej, które chciałabym jednak zostawić póki co dla siebie. Przede mną jeszcze długa droga, a nie chciałabym obrosnąć w piórka na początku tej drogi.
Popularny program TOP MODEL to przepustka do świata mody i show biznesu, a jakie nadzieje wiąże z nim pani?
- Na pewno po zakończeniu programu dalej chciałabym pracować jako modelka. Pragnę się rozwijać, podróżować i poznawać ludzi ze świata mody. Wielu z nich jest dla mnie inspiracją, dają mi motywację do dalszego działania. Jestem wiecznie ciekawa i często odczuwam niedosyt, ale tylko w pozytywnym znaczeniu.
Udział w programie to pierwsze zderzenie z modelingiem, czy wcześniej próbowała pani już swoich sił przed obiektywem
– Wcześniej miałam przyjemność uczestniczyć w kilku sesjach i dzięki nim utwierdziłam się w przekonaniu, że chcę być modelką. A przynajmniej spróbować. Lubię to kim jestem i chcę się tym dzielić z innymi. Modeling to w pewnym sensie sztuka, a ja chciałabym uczestniczyć w jej tworzeniu.
W pierwszym odcinku za kulisami wspierała panią narzeczona Judyta. Zobaczyliśmy miłość, którą uskrzydla fakt, że związek zaakceptowali zarówno rodzice, jak i brat i możecie liczyć na ich wsparcie. To piękna i budująca historia tolerancji i miłości, która biła z ekranu w Waszym domu. Wspaniale mieć taką rodzinę.
– Tak. Zdecydowanie wspaniale jest mieć taką rodzinę. Szczęśliwy związek z Judytą tworzymy już od prawie 3 lat. Jestem bardzo wdzięczna moim bliskim, że w pełni mnie akceptują. To nie jest tak że akceptacja przyszła z dnia na dzień. Najważniejsze jest to, aby zaakceptować siebie. Później wszystko już zaczyna się układać.
Skoro jesteśmy już przy temacie domu, to proszę powiedzieć za co kocha pani swoją rodzinną miejscowość Rogóźno i jakie wywołuje u pani wspomnienia dzisiaj, kiedy mieszka pani w Łasku, a studiuje na wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego.
– Pochodzę z małej miejscowości Rogóźno w gminie Widawa. Jestem szczęśliwa, że mogłam się tu wychować. Nigdy mi tu niczego nie brakowało. Kiedy zaczęła się pandemia i zajęcia na studiach prowadzono w trybie online zdecydowałam się na powrót do rodzinnego domu. Po jakimś czasie z narzeczoną przeprowadziłyśmy się do Łasku, a obecnie ze względu na moje plany związane z modelingiem chcemy przeprowadzić się do Warszawy. Jeśli chodzi o studia to 20 września obroniłam swoją pracę licencjacką. Jestem z siebie bardzo dumna, że udało mi się połączyć naukę i udział w programie. Dziękuję narzeczonej i bliskim za wsparcie w tym intensywnym czasie.
Skoro już tak sobie wspominamy, to przez długi czas była pani związana również ze Zduńską Wolą, gdzie uczyła się pani w I LO. Jak wspomina pani ten czas?
– Liceum to niezapomniany czas osiemnastek, wkraczania w dorosłe życie. Bardzo lubiłam chodzić do tej szkoły. Nigdy nie miałam większych problemów z nauką. Raczej należałam do tych wygadanych uczniów. Zawsze mnie było wszędzie pełno, ale wydaje mi się, że nie przysparzałam żadnych trudności nauczycielom.
Za nami dopiero kilka odcinków programu TOP MODEL. Proszę zdradzić na koniec, co do tej pory okazało się największym wyzwaniem, a które z zadań przysporzyło pani najwięcej radości.
– Największym wyzwaniem było przełamanie się – podjęcie decyzji, że chcę wziąć udział w tym programie. Otrzymałam jedną szansę, postaram się ją jak najlepiej wykorzystać i dać czadu w kolejnych odcinkach.
Dziękuję za rozmowę. Trzymamy kciuki za wygraną.