Ponad 20 procent rozwodów w Polsce jest udzielanych "z winy" małżonka lub małżonki. Choć najczęstszą przyczyną rozpadu małżeństwa jest zdrada jednego z partnerów, nadużywanie alkoholu lub stosowanie przemocy, są też inne, dużo bardziej nietypowe powody. Jakie? Zobaczcie
Na tapczanie siedzi leń
Jeśli małżonek w sposób uporczywy i nieuzasadniony unika pracy, a cały obowiązek utrzymania domu spada na partnerkę – jest to dla sądu powód, by poniósł winę za rozpad małżeństwa.
"Małżonkowie zobowiązani są do współdziałania dla dobra rodziny oraz wzajemnej pomocy. Skoro więc w pełni zdrowy, zdolny do pracy małżonek bez alternatywnego zajęcia nie podejmuje zatrudnienia, nie realizuje wynikającego z zawarcia małżeństwa obowiązku, a co za tym idzie – ponosi winę za rozkład pożycia, jeśli taki nastąpił – wyjaśnia prawniczka Dominika Rzeszutko z kancelarii adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy.
Zbyt dużo "na waciki"
Niegospodarność to m.in. wydawanie zbyt dużych kwot na własne zachcianki ze wspólnych pieniędzy. Jeżeli mąż postanowi nagle kupić sobie porsche, a w domowym budżecie nie ma pieniędzy na opłacenie rachunków czy zrobienie zakupów, może to stanowić podstawę orzeczenia o jego winie.
"Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego obowiązki małżeńskie realizuje się m.in. przez należyte gospodarowanie wspólnymi środkami, które powinny służyć zaspokajaniu potrzeb rodziny w stopniu zależnym od ich wielkości. Oznacza to zachowanie umiaru w realizacji własnych zachcianek." - tłumaczy prawniczka.
Gdy w łóżku się nie układa
Może to być zarówno odmowa współżycia, wymuszanie stosunków seksualnych, jak i różnice w temperamencie czy upodobaniach małżonków.
"Zmiana zachowania w tym aspekcie na przestrzeni lat, niechęć do urozmaiceń, wprowadzenie monotonii, również może stanowić przesłankę do uznania winy jednego z małżonków."