Spis treści
Aldona Orman po raz kolejny w szpitalu
Aldona Orman dodała na swoje social media post ze szpitala. Informuje, że jest po trzeciej operacji tętniaka mózgu. We wpisie podziękowała lekarzom, ale też zaapelowała do swoich obserwujących:
Kochani, jeśli często boli Was głowa, nie lekceważcie tego. To może być znak, że coś jest nie tak! Nie popełniajcie tego błędu co ja! Sprawdzajcie, jakie mogą być przyczyny tych bóli. To naprawdę może uratować życie. Nie zawsze uda się przeżyć pęknięcie tętniaka w głowie i nie zawsze blisko będą tak wspaniali fachowcy!
Aktorka walczyła o życie w październiku. Jak poinformowała wówczas na Instagramie, 16 października, gdy znajdowała się na planie serialu Klan, wezwano do niej karetkę. W szpitalu okazało się, że częściowo pękł jej tętniak w głowie, musiała przejść operację.
Po 10 dniach dalej ból jest straszny. Jestem bardzo słaba, Żadne leki nie potrafią go uśmierzyć – informuje we wpisie.
Artystka we podziękowała personelowi szpitalnemu i poprosiła o modlitwę oraz dobrą energię. Zaapelowała również, by dbać o swoje zdrowie.
Czytaj też: Dramat Aldony Orman, pochodzącej z Końskich znanej aktorki. W jej głowie pękł tętniak, prosi o modlitwę
Przeżyła sepsę. Aldona Orman przed laty zmierzyła się z poważnymi problemami
Piękna, pełna ciepłej energii aktorka ma za sobą ogrom trudnych doświadczeń. W 2000 roku, gdy starała się o rolę w Klanie, zdiagnozowano u niej sepsę. Przeszła już pierwszy etap castingu i oczekiwała na kolejny. Będąc w domu, straciła przytomność. Jej koleżanka wraz z mężem i kolegą wyważyli drzwi do domu, tym samym najprawdopodobniej ratując jej życie. – Gdyby nie ta sytuacja, mogłabym się nigdy nie obudzić, ponieważ później nie obudziłam się jeszcze przez cztery dni. Potem leżałam przez miesiąc w szpitalu – powiedziała w wywiadzie w programie Piotra Jagielskiego.
Aktorka w wyniku sepsy przeszła śmierć kliniczną. Przez cztery lata leżała w szpitalu, wychodząc z niego co kilka tygodni.
Praktycznie przez 4 lata ciągle leżałam w szpitalu. Tydzień na zewnątrz, trzy tygodnie w szpitalu i tak było w kółko. Przyjeżdżając na zdjęcia do „Klanu”, często najpierw musiałam pojechać do szpitala, by dostać kroplówki i różne rzeczy, by funkcjonować normalnie i dać radę później mieć cały dzień zdjęcia – mówiła w Pytaniu na Śniadanie.
– Uważam, że nie trzeba się długo zatrzymywać na trudnych chwilach, trzeba wyciągać z tego wnioski i iść dalej, rozwijać się – wyjaśniała.
Z kolei serwisowi Aleteia wyznała, że po śmierci klinicznej wiele się zmieniło.
Uświadomiłam sobie, że mogłabym się nie obudzić. Zrozumiałam, że życie zostało mi po raz drugi darowane. Nabrałam innej świadomości do świata, do tego co materialne i niematerialne. Po obudzeniu się dziękowałam Bogu, że mogłam wrócić na ziemię. Trudne chwile pokazują, że nie warto nienawidzić, stwarzać wokół siebie złych emocji – powiedziała.
Jak z kolei podaje serwis Pomponik, Aldona Orman twierdzi, że od tamtego czasu posiada zdolność przewidywania przyszłości. Aktorka jednak stwierdziła, że chce zachować szczegóły dla siebie.
Aldona Orman urodziła córkę. Dla niej był to cud!
Po sepsie artystka długo dochodziła do siebie. Według lekarzy nie miała ona już więcej mieć dzieci. Pomimo tego, zaszła w ciążę i urodziła zdrową córkę Idalię, która obecnie ma już 15 lat. Ojcem dziewczynki jest partner Aldony Orman Edmund Borucki. Idalia interesuje się śpiewem, próbując swoich sił w różnych konkursach. W 2019 roku wzięła udział w niemieckiej edycji programu The Voice Kids, a swoim wykonaniem piosenki „Pinocchio” odwróciła wszystkie cztery fotele.