O ile zimą nie ma to zwykle aż tak dużego znaczenia, o tyle latem przed ładowaniem telefon powinien być wyjęty z etui. Sam proces ładowania sprawia, że telefon się nagrzewa, a etui utrudnia oddawanie ciepła. W dodatku temperatura otoczenia również nie należy do najniższych, a dla akumulatora najlepsza jest pokojowa – nie przekraczająca 25 stopni Celsjusza.
20% baterii? Jeszcze tylko zadzwonisz do mamy, sprawdzisz Facebooka, odpiszesz na maila i podłączysz telefon do ładowania. Ups! Nie zdążyłeś. Właśnie skróciłeś żywotność swojej baterii. Niestety, większość z nas wciąż uważa, że telefon warto zacząć ładować w momencie, gdy poziom baterii jest bliski zera, zaś nie ma sensu tego robić, gdy akumulator jest naładowany np. w 40%. Tymczasem to właśnie podłączenie telefonu do ładowania, gdy poziom baterii jest w granicach 20-50%, może znacznie wydłużyć jej żywotność.
Na co dzień raczej nie rozstajemy się z telefonem, ale czasami zdarzają się sytuacje, kiedy wiemy, że nie będziemy z niego korzystać przez dłuższy czas. Często wtedy rozładowujemy baterię do zera i tak zostawiamy sprzęt do ponownego użycia. Możemy go jednak już więcej nie użyć (przynajmniej nie z tą baterią), bo rozładowany i nieużywany akumulator może ulec uszkodzeniu. Rozstajesz się z telefonem na dłużej? Naładuj go przynajmniej do 60% i wyłącz. Nawet w wyłączonym urządzeniu akumulator traci moc.
Oczywiście nie ma nic złego w ładowaniu telefonu podłączonego do komputera kablem USB. Nie jest to jednak najlepszy pomysł, jeśli zależy ci na tym, by szybko podładować baterię. Kiedy korzystasz z laptopa, podłączony do niego telefon będzie ładował się znacznie wolniej niż gdybyś ładował go z gniazdka.