Ostateczny sposób chłodzenia
Choć mechanizm wymiany ciepła przez skórę jest spektakularny, ma swoje ograniczenia. Przez to, że maksymalna temperatura skóry osiąga wartość 33 stopni Celsjusza, kiedy na zewnątrz jest naprawdę upalnie, cały misterny układ nie działa. Organizm jest bowiem w stanie wypromieniować ciepło tylko do otoczenia chłodniejszego niż on sam. Żeby się nie usmażyć zostaje jedno: pocenie się.
Działa ono tak dobrze ze względu na właściwości fizyczne procesu parowania. Przejście 1 mililitra wody ze stanu ciekłego w lotny jest w stanie pochłonąć dość energii, by ochłodzić o jeden stopień aż 0,6 litra. Wilgotna skóra może zwiększyć efektywność oddawania ciepła przez organizm nawet dziesięciokrotnie. Nic więc dziwnego, że w wysokich temperaturach pocimy się tak intensywnie.
– Efekt zwilżenia skóry osiągany dzięki poceniu się teoretycznie można uzyskać także pod prysznicem. Kłopotliwe byłoby jednak to, że po wyjściu z kabiny nie należałoby się wycierać – mówi z przymrużeniem oka Katarzyna Choniawko. – Z całą pewnością jednak chłodny prysznic w gorący dzień może sprawić, że będziemy czuć się czysto i komfortowo – mimo zintensyfikowanego pocenia. Podczas upałów z powodzeniem można urządzić sobie w łazience dłuższą sesję SPA z deszczownią czy masażem wodnym. W przypadku, gdy chcemy włączyć do niej także inne zabiegi, bardzo dobrze sprawdzają się brodziki z siedziskiem – dodaje Katarzyna Choniawko.
Lody dla ochłody?
Podczas upałów, owszem, myślimy o kąpieli lub wypadzie nad wodę, ale równie często sięgamy po zimne napoje czy lody. I w tym przypadku wiele rzeczy działa inaczej niż byśmy się spodziewali. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic bardziej orzeźwiającego niż gałka sorbetu.
Tymczasem, po tym jak lody dostaną się do żołądka, procesy trawienne konieczne do ich przetrawienia w rzeczywistości nas rozgrzewają. Duże ilości zmrożonych napojów, nawet tych niskokalorycznych, mogą spowodować wspomniane przy okazji zimnego prysznica spowolnienie obiegu krwi, utrudniając oddawanie ciepła przez skórę.
Z kolei rozszerzający naczynia krwionośne alkohol sprzyja niebezpiecznemu odwodnieniu. Paradoksalnie, najlepszym sposobem na walkę z upałem są napoje w temperaturze około 50 stopni, które nie tylko nie zwalniają krwiobiegu, ale do tego sprzyjają poceniu się. Oczywiście nie można zapominać przy tym także o stałym nawadnianiu się nieprzesadnie schłodzoną wodą.
Jeden ze sposobów na upał – ciepły prysznic...
Sposoby na upał.