Skorpion
Intuicja skorpionich matek jest nieporównywalna z żadną inną. Wiedzą, co jest nie tak z ich dzieckiem, zanim ono samo do tego dojdzie. Nie boją się omawiać z dziećmi poważnych spraw – dla nich nie ma tematu tabu. Jeśli dziecko ma jakikolwiek problem, to skorpionia mama zrobi wszystko, aby go rozwiązać. Musi jednak pamiętać, że problemy jej dzieci nie są jej własnymi – zwłaszcza gdy dzieci dorosną. Skorpiony wszelkie konflikty odbierają bardzo personalnie, dlatego też mamy spod tego znaku, mają tendencję do śmiertelnego obrażania się na osoby, które krytykują ich dzieci bądź podważają ich metody wychowawcze.
Strzelec
Strzelce zdają sobie sprawę, że beztroskie dzieciństwo jest krótkie. Dlatego też dbają o to, by ich dzieci bawiły się jak najlepiej. Jest to dla nich ważniejsze niż obowiązek i dyscyplina. Mamy-strzelce są bardzo impulsywne i uwielbiają organizować spontaniczne wycieczki (nawet podczas lekcji). Niestety to ma swoją cenę. Mamom-strzelcom trudno wpoić dzieciom zasady organizacji i konsekwencji w działaniu. Często zapominają, że aby dziecko czuło się bezpieczne, same muszą zachowywać się jak dorosłe.
Koziorożec
Matki spod tego znaku zodiaku świetnie spełniają się jako pracujące mamy. Znakomicie zarządzają czasem i potrafią wpoić dzieciom poczucie obowiązku i dyscypliny, zachęcając je do podejmowania nowych wyzwań i walki z własnymi słabościami. Mama-koziorożec często zapomina, że dom nie jest zakładem pracy i nie wszystko da się idealnie zaplanować. Na szczęście, w jej domu jest też czas na spontaniczność i zabawę… nawet jeśli jest on wydzielony i wpisany w harmonogram.
Wodnik
Wodnicze mamy to urodzone aktywistki, często prowadzące nieco hippisowski tryb życia. Często wysyłają swoje dzieci do szkół społecznych lub na niekonwencjonalne zajęcia artystyczne lub sportowe. Uczą je współczucia i samodzielnego myślenia. Dzieci wodników mają zazwyczaj więcej swobody od rówieśników – mogą ubierać się jak chcą, chodzić gdzie chcą i mówić co chcą. W tym układzie są jednak pewne problemy. Wodnicza mama chce zbawiać świat, czasem lekceważąc problemy swoich własnych dzieci.