Polski dron, który sięga niemal gwiazd
Rozpiętość jego skrzydeł wynosi sześć metrów. Może operować na poziomie 15 km i wyżej, nawet na wysokości 22 km. Dzięki temu, że jest w stanie utrzymać się tak wysoko (w stratosferze), jest w stanie zastąpić drogie w produkcji satelity. Możliwości bezzałogowca są rozwijane w Instytucie Technologiczno-Przyrodniczym – Państwowym Instytucie Badawczym (ITP-PIB). Pożytek może mieć z niego straż graniczna, policja, wojsko, ale także rolnictwo i synoptycy.
Grawitacyjny magazyn pozwoli uniknąć strat energii
Polska firma z branży OZE zbudowała modułowe, grawitacyjne magazyny energii. Działają podobnie do elektrowni szczytowo-pompowych, ale są tańsze w eksploatacji. Polski wynalazek pomoże rozwiązać najpoważniejszy problem „zielonej” energetyki dotyczący strat energii podczas jej przechowywania.
Inżynierowie firmy Rentier S.A. oparli się na działaniu grawitacyjnych magazynów energii w elektrowniach szczytowo-pompowych. Zastąpili używaną w nich wodę blokami ze stali. Na wieżach o wysokości stu kilkudziesięciu metrów, w okresach, gdy mamy nadmiar energii elektrycznej, liny wciągarki podnoszą bloki stalowe, a w szycie zapotrzebowania są one opuszczane, celem odzyskania energii. W ten sposób zgromadzone energia nie jest marnowana.
Polacy mogliby już wydobywać minerały na Księżycu
Zespół dr Jakuba Ciążela z Instytutu Nauk Geologicznych PAN w ramach projektu MIRORES stworzył specjalne narzędzie, które wskaże, gdzie dokładnie na Księżycu znajdują się surowce metaliczne i energetyczne. Polacy będą mogli je wykryć z orbity Księżyca. Światowe plany dotyczące eksploatacji jedynego ziemskiego satelity nie przewidują jednak sprowadzania ich na Ziemię. Mają posłużyć budowie tamtejszej stacji kosmicznej.
Obrazowanie siatkówki i fotoreceptory
Zespół naukowców z Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER) z Warszawy opracował technologie, które rewolucjonizują diagnostykę i leczenie najtrudniejszych chorób wzroku. Jedna z nich pozwoli niebawem zrozumieć, kiedy i w jaki sposób nasze fotoreceptory odpowiedzialne za widzenie zaczynają się psuć, a także, czy można je w jakiś sposób ponownie aktywować. Kolejna metoda pozwala na skuteczne obrazowanie siatkówki, co było dotąd bardzo trudne. Polacy wymyślili jak tego dokonać z pomocą tzw. fluorescencji ze wzbudzeniem dwufotonowym. Ta metoda umożliwia sprawdzenie w najmniejszej, chemicznej skali, czy komórki odpowiedzialne za widzenie działają prawidłowo.