Spis treści
Tadeusz Sznuk ma wykształcenie, które zadziwia
Tadeusz Sznuk pochodzi z Kielc. Urodził się 16 lipca 1943 r. Z wykształcenia jest elektronikiem – w tym zawodzie pracował przez 10 lat. Nie jest to jednak jedyne zajęcie prowadzącego „Jednego z dziesięciu”. Tadeusz Sznuk jest dziennikarzem radiowym (prowadził m.in. audycje „MiniMax”, „Sygnały dnia” i „Lato z radiem”), prezenterem telewizyjnym, lektorem filmowym i… pilotem.
Samoloty były jego pasją od zawsze, ale – jak mówi – lotnikiem został po znajomości. W jednym z wywiadów wspominał, że miał nagrać materiał związany z lotnictwem, a chciał zdobyć zaufanie środowiska lotniczego. Z nielota stał się polotem dzięki doszkalaniu, które miało miejsce w technikum rolniczym.
– Dyrektor zgodził się wziąć dwóch dziennikarzy na doszkalanie, sugerując, by nie przeszkadzali za bardzo. Powiedział: „Nie sobie polatają na motoszybowcu aż do samodzielnego wylotu”. I tak zacząłem z Mietkiem Smugarzewskim zgłębiać tajniki pilotażu – wspominał w wywiadzie dla „Onetu”.
Pasja nie skończyła się wraz ze szkoleniem. Tadeusz Sznuk pilotował samoloty i śmigłowce, prowadził imprezy lotnicze oraz pisał artykuły związane z lotnictwem.
– Latanie daje mnóstwo radości i inne spojrzenie na świat. Mimo że jest się zamkniętym w kabinie, człowiek ma ogromne poczucie swobody. I dystansu. Świat z góry jest cichszy, spokojniejszy i piękny – mówił Tadeusz Sznuk.
Zobacz: Tadeusz Sznuk ma nietypowe hobby
Tadeusz Sznuk i „Jeden z dziesięciu”. Emeryt prowadzi popularny teleturniej
„Jeden z dziesięciu” jest obecnie jednym z dwóch (obok „Familiady”) najdłużej produkowanych teleturniejów w Polsce (rekord należy do „Wielkiej gry”, która była emitowana przez 44 lata). Tadeusz Sznuk został poproszony przez kolegów o nagranie odcinka próbnego w 1994 r. I już został. Charakterystyczna muzyka, dźwięki dobrej i złej odpowiedzi, trafne i dowcipne komentarze prowadzącego oraz dziesięcioro uczestników – polscy widzowie pokochali ten format i od lat wieczorami oglądają „Jeden z dziesięciu”.
Zobacz Tadeusza Sznuka w teleturnieju „Jeden z dziesięciu”:
Przeczytaj też: To one były twarzami telewizji w PRL-u. Profesjonalne i naturalne. Zobacz dziennikarki i prezenterki Telewizji Polskiej za czasów PRL-u
– Podobno jednym z ważnych kryteriów wyboru była „durna mina” prowadzącego, żeby gracze nie mogli poznać, co się dzieje w jego duszy i jakie są odpowiedzi. Myślę, że właśnie dlatego zostałem wybrany. Na ekranie zachowuję spokój Bustera Keatona, czy może raczej urzędnika, który nie powinien mieć zbyt mądrej miny. (…) Miny nie zmieniam” – wspominał Tadeusz Sznuk w rozmowie z „Tele Tygodniem”.
W 2007 r. Tadeusz Sznuk odszedł na emeryturę, ale zapowiedział, że „z fachem nie zerwie”, choć czasem w mediach pojawiają się informacje, że myśli o odpoczynku.
Tadeusz Sznuk żonę i dzieci utrzymuje w tajemnicy. Rodzina Tadeusza Sznuka
Choć Tadeusz Sznuk jest związany z mediami od wielu lat, to o jego życiu prywatnym wiadomo niewiele. Na ekranie spokojny i opanowany, ale poza nim już nie tak bardzo.
– Jestem nerwusem. W teleturnieju muszę być spokojny nie tylko z pozoru, ale też z racji jednego drobnego zapisu w regulaminie, który mówi, że we wszystkich sprawach wątpliwych decyduje głos prowadzącego. No to się opanowuję. Jednak później odreagowuję. Na otoczeniu – przyznał w wywiadzie z Ewą Jaśkiewicz.
O żonie Tadeusza Sznuka wiemy tylko, że jest, ale nic więcej o niej nie wiadomo.
– Nie jestem specjalnie wyrywny do wyznań – powiedział dziennikarz.
Dopiero z wywiadu z 2014 r. mogliśmy się dowiedzieć, że Tadeusz Sznuk ma dzieci: dwóch synów i córkę. Synowie są związani z IT, a córka jest psycholożką społeczną.
– Dzieci przyjrzały mi się dobrze i trzymają się od mediów z daleka – powiedział prezenter.
Tadeusz Sznuk jest też dziadkiem. Wiadomo o dwójce wnucząt, ale być może jest ich więcej. Podobno jest dobrym dziadkiem, a nawet najlepszym na świecie.
– Dostałem od znajomych koszulkę z napisem „Najlepszy dziadek na świecie”. Choć tak naprawdę w to nie wierzę, więc jej nie noszę, by nie usłyszeć protestu. No ale dogadujemy się – skwitował Tadeusz Sznuk.
Przeczytaj też: Studiowała fizykę, żyła kulturą. Elżbieta Penderecka miała 8 lat, gdy poznała swojego męża. Jak wyglądało życie z wybitnym kompozytorem?
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!