Spis treści
Dlaczego gumowe kaczuszki do kąpieli zarastają brudem?
Latem, gdy za oknem jest ciepło, szczególną atrakcją dla małych dzieci są kąpiele. Aby urozmaicić maluchom czas spędzony w wannie, rodzice często kupują im gumowe lub kauczukowe zabawki. Piszczące kaczuszki czy dinozaury z ulubionych bajek potrafią umilić brzdącom czas i zachęcić je do mycia. Nie każdy jednak wie, że niepozorna zabawka szybko może stać się siedliskiem pleśni.
Sylwia Panek, Instagramerka o nicku mama.chemik, postanowiła sprawdzić, jak wyglądają gadżety do kąpieli jej syna po dwóch miesiącach użytkowania. W tym celu rozcięła gumowe zabawki na pół, a swoim odkryciem podzieliła się z innymi internautami. Na warsztat poszły figurki: gwiazdki, kaczuszki, żabki, rybki i inne.
– Fajna zabawa, bo zwierzaki połykały wodę, a po ściśnięciu nią pryskały. Dzieci ćwiczą małe rączki i celność – relacjonuje autorka eksperymentu. Kobieta, która często udziela porad na temat ekologicznego prowadzenia domu, podzieliła się także pozostałymi wnioskami.
Jak zwraca uwagę, zabawki mają maleńki otwór, przez który woda dostaje się do środka. Przez to nie można czyścić gadżetów wewnątrz. Wydawać by się mogło, że nie stanowi to problemu, bo przecież zabawka jest zrobiona ze śliskiego materiału i może wyschnąć. Okazuje się jednak, że mała postać z bajki szybko staje się siedliskiem pleśni.