W dzieciństwie miał sympatię, a później narzeczoną, z którą tańczył tango. Młodzieńcze miłości papieża Franciszka

Papież, głowa kościoła, wielki przywódca… Nim jednak zaczął robić karierę w strukturach kościoła, Jorge Mario Bergoglio był dobrym, skromnym chłopakiem, który miał swoich przyjaciół, zainteresowania i sympatie.

Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires jako najstarsze dziecko Reginy i Maria Bergoglio. Miał dwóch braci oraz dwie siostry (troje z rodzeństwa już nie żyje). Państwo Bergoglio pochodzili z Włoch, skąd wyjechali w latach 20. XX wieku, gdy krajem rządził Mussolini. Rodzina rozmawiała w domu w hiszpańskim dialekcie kastylisjkim, a dziadkowie Jose po włosku, w dialekcie piemonckim. Pomimo tego kultywowano pewne włoskie zwyczaje, jak wspólne gotowanie czy słuchanie w radiu oper.

Jak mówiła jedna z sióstr Maria Elena, jej brat już w dzieciństwie był sumienny i obowiązkowy, wstawiał się za ubogimi oraz wykluczonymi. Z kolei jak cytuje portal dw.com, siostra zakonna Martha Rabino określiła go: „Czart, istny czart, jak każdy chłopiec”.

Pierwszą miłością Jose była Amalia. Obydwoje mieli wówczas po około 12 lat. Jose odważył się napisać do swojej ukochanej liścik, w którym też narysował biały domek z czerwonym dachem. Pod spodem napisał: „To jest mały domek, który ci kupię, gdy się pobierzemy”. Ona jednak na to wyznanie nie odpowiedziała. Co gorsza, zobaczyli je rodzice dziewczynki. Jej ojciec ją uderzył, a mama podarła kartkę na strzępy. Z kolei Jose wyznał Amalii, że jeśli nie zostanie przez nią przyjęty, będzie księdzem.

– Nie widziałam go nigdy więcej. Moi rodzice zabrali mnie od niego, robili wszystko, by nas rodzielić. Mama odebrała mnie ze szkoły i powiedziała, że jestem grzeczną dziewczynką i nie powinnam robić pewnych rzeczy. Powiedziałam Jorge’owi żeby się nie zbliżał, bo mój ojciec mu „odpłaci”. Dziś obydwoje jesteśmy bardzo skromni i, kto wie, może jesteśmy bratnimi duszami, ponieważ obydwoje kochamy ubogich – powiedziała niegdyś Amalia prasie (cytat za włoskim Vanity Fair).

Jak dodała kobieta, nie była na tyle ciekawa swojego dawnego przyjaciela, by się z nim ponownie zobaczyć. Jak wyjaśniła, jest ona skromna, a on otacza się już ludźmi ze swojego środowiska.

– Jestem jego przeszłością, jego piękną przeszłością – dodała.

W wywiadzie – rzece pod tytułem „Jezuita. Papież Franciszek”, czyli rozmowie papieża z dziennikarzami Sergio Rubinem oraz Francescą Ambrogetti, Franciszek zdradził, że miał narzeczoną. Jak wyjaśnił, należeli oni do grupy przyjaciół, z którymi chodzili potańczyć. Następnie odkrył swoje powołanie. Jak mówił, była to miła dziewczyna, pracująca w branży filmowej. Wyszła ona za mąż i doczekała się dzieci.

Gdy Jorge Mario Bergoglio uczył się w seminarium, pewnego razu wybrał się na wesele do swojego wujka. Tam też zobaczył piękność, która zapadła mu w pamięć.

– Tym razem jednak byłem na weselu jednego z wujków i olśniła mnie dziewczyna. Naprawdę zawróciła mi w głowie, taka była piękna i inteligentna. Przez tydzień ciągle miałem w myślach jej obraz i trudno mi było się modlić. Potem na szczęście to minęło i oddałem się duszą i ciałem mojemu powołaniu – cytuje Franciszka portal Opoka.

Papież wyjawił też, że nie ogląda telewizji. Gdy wraz ze współbraćmi oglądał telewizję w pokoju rekreacyjnym, wyemitowano mało subtelne sceny. Przyszły papież stwierdził, że ksiądz nie może oglądać takich rzeczy i kolejnego dnia rano, podczas mszy świętej, ślubował, że nie będzie oglądał telewizji.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!