Spis treści
Clare Sandiford miała problemy z bólem szyi. Nie umyła włosów kilka tygodni
Clare Sandiford mieszka w Anglii, w mieście Formby wraz z mężem i nastoletnią córką. Jak informuje The Sun, kobieta myła włosy co dwa dni, ponieważ uważała to za normę. Nie mogła pogodzić się z tym, że ktoś miałby ją oceniać. Zeszłej wiosny kobieta zaczęła mieć problemy z bólem szyi, a perspektywa mycia, suszenia i układania włosów kilka razy w tygodniu ją przerażała. Jak też sama przyznaje, wpływ na takie postępowanie miało także jej lenistwo.
Clare udzieliła wywiadu The Sun. Z początku kobieta używała naturalnego szamponu, później jednak zaczęła wiązać przetłuszczone włosy w koński ogon. Jak zdradza, nim się obejrzała, minęły trzy tygodnie od ostatniego mycia głowy. Pracuje ona z domu, co ułatwiło jej eksperyment. Co prawda, na początku bała się oceny innych, na przykład podczas zakupów, ale odrzuciła od siebie tę myśl.
Zadziałają lepiej niż botoks i chirurg. Jedno cięcie i jesteś młodsza o 10 lat
Krótkie fryzury damskie są znów modne. Zobacz cięcia, które sprawią, że poczujesz się atrakcyjna, stylowa i nikt nie odgadnie twojego wieku. Sprawdź, co dla ciebie przygotowaliśmy, zainspiruj się i po...
Pozytywne efekty eksperymentu Clare
Minęły trzy miesiące, zanim włosy Clare przystosowały się do nowej pielęgnacji i przestały wytwarzać tak dużo łoju. Kobieta twierdzi, że właśnie wtedy zaczęła widzieć rezultaty.
Moje włosy rosły bardzo szybko, były lśniące i mocne. Nawet moja córka powiedziała mi, jak dobrze to wygląda – mówi.
Jak dodaje, na początku jej córka była zbulwersowana i zawstydzona, gdy usłyszała o tym, że jej mama nie myła włosów kilka tygodni.
Angielka zużywa tylko jedną butelkę szamponu rocznie i oszczędza na rachunkach za wodę.
Używam tylko ilości szamponu wielkości ziarnka grochu, aby usunąć brud ze skóry głowy – zdradza.
Mówi, że jeśli ktoś ją obraża i nazywa brudasem, nie słucha. Takie osoby są według niej niepewne siebie i prawdopodobnie zazdrosne. Wspomina, że jej nawyk niemycia głowy rozpoczął się od lenistwa, teraz jednak jej włosy wyglądają dobrze, jak nigdy dotąd.
Myć włosy czy nie myć? A może... kompromis?
Czy powinno się przetrzymywać tłuste włosy? Zdania na ten temat są podzielone. Z jednej strony słyszy się wiele głosów za regularnym myciem, z drugiej pojawiają się przypadki, gdzie ograniczenie mycia rzeczywiście ma zmniejszyć produkcję sebum. Są też osoby, które szukają kompromisu, czyli mycia alternatywnymi sposobami. Jednym z nich jest proszek Shikakai, który miesza się z wodą, nakłada na skórę głowy, a następnie spłukuje. Inną z metod jest mycie włosów szarym mydłem czy też glinką. Niektórzy próbują mycia włosów mąką (około czterech łyżek rozmieszanych w ciepłej wodzie) czy też ługiem, czyli mieszaniną popiołu i wody.
Źródło: The Sun