Kosmetyki naturalne muszą być drogie, żeby były dobre
Moda na naturę opanowała nie tylko przemysł spożywczy, ale też ten kosmetyczny. Teraz to znane marki chcą być bardziej naturalne i „zielone”, wymieniając składniki na bezpieczniejsze i formułując lepsze składy, a przy tym czerpiąc przykład z niewielkich manufaktur, które jako pierwsze dostarczały takie produkty na rynek. Co prawda oferta wiodących marek wciąż jest droga, ale na półkach pojawia się coraz więcej roślinnych kosmetyków z całej Europy i Polski, które mają podobne ceny, co całkiem zwyczajne, ale szeroko rozreklamowane preparaty koncernów-gigantów.
Najlepsze kosmetyki naturalne to te zagraniczne
Jeszcze kilka lat temu polskie marki „bio” można było liczyć na palcach rąk, dziś nietrudno przegapić kolejne nowe. Polska flora obfituje w cenne rośliny lecznicze z długą tradycją użytkowania, a przetwórcy często zaczynają od zaspokojenia potrzeb swoich najbliższych, nierzadko borykających się z alergiami lub poszukujących niestandardowych rozwiązań. Jednocześnie trzymamy się norm jakości nawet bardziej rygorystycznie niż wymagają tego przepisy unijne. Efekt to bogactwo naturalnych i ekologicznych kosmetyków, które często kosztują niewiele więcej od innych produktów na półkach. Mamy też wyjątkowo wysokiej jakości preparaty specjalistyczne, które niczym nie ustępują, a wręcz przebijają pod względem działania wiele z tych importowanych.
Kosmetyki naturalne do makijażu są nietrwałe
Minęły już czasy, gdy naturalny makijaż był dostępny zaledwie w kilku odcieniach, a ceną za bezpieczne składniki była jego fatalna trwałość. Podobnie jak w przypadku innych kosmetyków, również te kolorowe zmieniają się na lepsze – coraz więcej firm oferuje bezpieczniejsze produkty, znane marki usuwają z całych linii składniki odzwierzęce i „chwalą” się naturalnymi substancjami w składzie. Naturalne pigmenty są osiągalne we wszystkich odcieniach, a wśród dostępnych marek można przebierać.
Kosmetyki naturalne szybko się psują
Krótsza trwałość to cecha szczególna naturalnych kosmetyków, nie oznacza to jednak, że mogą zepsuć się w każdej chwili, i to przed upływem terminu ważności. Ich trwałość wynosi zwykle ok. 3-6 miesięcy, choć są też takie, które trzeba zużyć szybciej, oraz takie, które wytrzymają po otwarciu rok, a nawet 2-3 lata, tak jak produkty konwencjonalne. Krótsza trwałość wynika z faktu oszczędniejszego użycia konserwantów, ale ma też związek z zawartością cennych, mało stabilinych składników roślinnych, np. cennych olejków, które polegają jełczeniu. W „chemicznych” kosmetykach często nie ma się co zepsuć!