Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą nowotworową. Osierociła trójkę dzieci.
W dniu pogrzebu artystki, ulica Świętojańska została przystrojona 4 tysiącami białych róż oraz flagami z wizerunkiem zmarłej aktorki. W ostatnim pożegnaniu Anny Przybylskiej, oprócz jej bliskich i przyjaciół, uczestniczyły także tłumy jej wielbicieli. Aktorka pochowana została na cmentarzu przy kościele pw. Michała Archanioła w Gdyni Oksywiu.
Pogrzeb Anny Przybylskiej w Gdyni. Tysiące osób żegnało zmarłą aktorkę
Na kilka dni przed rocznicą śmierci artystki, na oficjalnej stronie aktorki, jej matka Krystyna opublikowała wpis:
"Kochani moi! Już za kilka dni po raz wtóry obchodzić będziemy Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej. Nie jest to oczywiście święto na miarę radosnych dni Bożego Narodzenia czy też Świąt Wielkanocnych. W tym dniu nie mamy myśleć o prezentach, smakołykach i wypoczynku. W tym dniu szczególnie powinniśmy pochylić się nad ludzkim cierpieniem i przemijaniem. Naturalnie w natłoku codzienności nie ma zbyt wiele czasu, by o tym myśleć, lecz samo to, że nie będziemy tego robić nie będzie oznaczało, że ta sfera ludzkiego życia nas w końcu nie dotknie, a wtedy może być już za późno. Każdego z Was z osobna namawiam, byście w tych pięknych jesiennych dniach października znaleźli w sobie iskrę człowieczeństwa, która pozwoli Wam spojrzeć na życie własne, jak i otaczających nas bliźnich, z pewnym dystansem i świadomością, że to co dziś mamy, jutro może być już niemożliwą do odzyskania przeszłością. Osobiście po stracie mojej ukochanej Anki doceniam każdy dzień, który mogę spędzić z córką Agnieszką, zięciem, wnukami, mężem i z pozostałymi życzliwymi bliskimi, których mam wokół siebie i każdy z takich dni uważam za wyjątkowy dar od Boga.
W tych dniach proszę Was również o wsparcie tej pięknej idei, jaką jest bezinteresowna pomoc tym, którym pomóc już się nie da. Wspólnymi siłami możemy uczynić ich ostatnie dni najpiękniejszymi dniami ich życia. Dajmy im godnie od nas odchodzić, byśmy i my mogli któregoś dnia podążyć równie godną drogą. Nie mówię tu wyłącznie o sferze finansowej, choć oczywiście bez środków finansowych nie ma możliwości utrzymania placówek hospicyjnych. Wiele jest dróg wsparcia – wystarczającymi potrafią być podstawowe produkty obecne w każdym domu, wystarczającymi potrafią być przedmioty, które niektórzy z nas traktują jak bezużyteczne odpady, wystarczającym mogą być również osobiste odwiedziny i psychiczne wsparcie osób tam przebywających, a czasem wystarczą słowa otuchy i uznania zarówno dla personelu medycznego, jak i dla wolontariuszy, którzy każdego dnia bezinteresownie poświęcają cząstkę swego życia na pomoc tym, którzy stoją u wrót nieuchronnie zbliżającej się śmierci.
Proszę Was o to z całego serca i mam nadzieję, że będziemy razem na najbliższym koncercie Głosy dla Hospicjum. Liczę również na to, że co jakiś czas będziemy się widywać na korytarzach trójmiejskich hospicjów, wymieniając porozumiewawcze uśmiechy, które będą widomym znakiem radości z możliwości pomagania innym".
W miniony weekend w Gdyni w ramach cyklu Głosy dla Hospicjum odbył się koncert poświęcony pamięci Anny Przybylskiej, duchowo związanej z hospicjum Bursztynowa Przystań. Gwiazdą wieczoru był Włodek Pawlik, doświadczony jazzman i kompozytor, laureat nagrody Grammy 2014 w kategorii Best Large Jazz Ensemble Album. W koncercie wziął udział między innymi Jarosław Bieniuk, partner zmarłej aktorki.
TVN24/x-news
Czytaj też:
Pierwsza rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Msza św. w Gdyni [ZDJĘCIA, WIDEO]
Annę Przybylską wspominają Paweł Wilczak i Piotr Zelt. "Ludzie uwielbiali ją za pozytywną energię"