Jak uporządkować chaos w domu i w głowie? Dorota Szelągowska zdradza zaskakujący sposób

Katarzyna Dębek
Bartosz Boruciak
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Czy bałagan w mieszkaniu to tylko problem braku szafy, czy raczej dowód na to, że gubimy się w życiu? Dorota Szelągowska mówi o chaosie w głowie i w domu oraz, jak sobie z tym poradzić.

Spis treści

Trzymasz w szafie ubrania „na później”? Czasem problemem nie jest brak przestrzeni, ale nadmiar rzeczy – zobacz, jak sobie z tym poradzić.
Trzymasz w szafie ubrania „na później”? Czasem problemem nie jest brak przestrzeni, ale nadmiar rzeczy – zobacz, jak sobie z tym poradzić.
Sylwia Dąbrowa

Mieszkania Polaków to najczęściej niewielkie pomieszczenia, w których trzeba pomieścić mnóstwo „niezbędnych” rzeczy. Czy rzeczywiście jest to problem? Żyjemy wspomnieniami, gromadzimy ubrania „na później” i zasłaniamy się brakiem miejsca. Tymczasem – jak twierdzi Dorota Szelągowska – często problemem nie jest brak przestrzeni, lecz nadmiar rzeczy i brak życia w „tu i teraz”. Jak sobie z tym poradzić?

Bałagan w domu czy w głowie? Dorota Szelągowska zdradza, od czego zacząć porządki

Czy bałagan w mieszkaniu to tylko kwestia braku miejsca do przechowywania, czy może coś znacznie głębszego? Dorota Szelągowska, projektantka wnętrz i prowadząca programy o metamorfozach domów, nie ma wątpliwości: chaos w naszych mieszkaniach to odbicie chaosu w życiu.

W głowie porządek można zrobić tylko i wyłącznie terapią. Ale w mieszkaniu? To też w pewnym sensie terapia – mówi Szelągowska. I dodaje, że to, co pokazuje w swoich programach, jest właśnie formą terapii dla bohaterów, którzy próbują odnaleźć się w „tu i teraz”.

Dlaczego żyjemy w bałaganie?

Jak zauważa Szelągowska, Polacy często traktują swoje mieszkania jak magazyny wspomnień i niespełnionych planów.

  • Trzymamy ubrania „na za 15 lat”, kiedy schudniemy lub przytyjemy.

  • Kolekcjonujemy rzeczy, które mają przydać się „dla młodszego dziecka” albo „na lepsze czasy”.

  • Zasłaniamy się brakiem miejsca do przechowywania, choć tak naprawdę problemem bywa nadmiar przedmiotów, a nie ich brak.

Być może już nie schudniesz do tej sukienki, być może już nie masz tej pasji. Może nie masz za mało miejsca, tylko po prostu masz za dużo – podkreśla projektantka.

Porządek w domu = porządek w życiu

Szelągowska zauważa, że lepiej funkcjonujemy, gdy wokół nas panuje ład. To nie tylko kwestia estetyki, ale także psychiki.

Porządek pozwala nam żyć w „tu i teraz”. A to przecież jedyny moment, w którym naprawdę jesteśmy – mówi.

W praktyce oznacza to, że sprzątanie i pozbywanie się zbędnych rzeczy może być formą autoterapii. Uporządkowana przestrzeń pozwala odetchnąć, nabrać dystansu i skupić się na tym, co naprawdę ważne.

Jak zacząć porządkować chaos?

Bałagan nie znika sam – potrzebuje decyzji, odwagi i konsekwencji. Wystarczy kilka prostych kroków, by zacząć odzyskiwać przestrzeń i spokój w swoim domu.

  • Przyjrzyj się temu, co naprawdę jest ci potrzebne – jeśli coś leży w szafie latami, prawdopodobnie nigdy tego nie użyjesz.

  • Pozwól sobie odpuścić – nie wszystko, co masz, musi zostać wykorzystane „kiedyś”.

  • Żyj w teraźniejszości – nie trzymaj rzeczy „na później”, jeśli teraz nie mają dla ciebie znaczenia.

  • Traktuj porządkowanie jak proces – to nie sprint, a raczej długa droga, która pozwala lepiej poznać samego siebie.

Porządkowanie mieszkania to coś więcej niż sprzątanie – to ćwiczenie z odpuszczania i życia w teraźniejszości. Jak mówi Dorota Szelągowska, porządek wokół nas pozwala lepiej funkcjonować w „tu i teraz”. I być może właśnie od tego warto zacząć swoją terapię.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet