Koronawirus sprawił, że branża ślubna niemal przestała istnieć. I nie wiadomo, kiedy znów biznes zacznie się kręcić

Marcin Banasik
Andrzej Szkocki/Polska Press
Odwołane śluby, puste domy weselne, kapele, fotografowie i dekoratorzy bez pracy. Obostrzenia związane z zagrożeniem koronawirusem sprawiły, że branża ślubna zamarła. Nieco lepiej radzą sobie ci, dla których biznes ślubny było tylko dodatkowym źródłem dochodu.

FLESZ - W jaki sposób dezynfekować maseczki?

od 16 lat

Z danych krakowskiego Urzędu Stanu Cywilnego wynika, że w miesiącach marzec-czerwiec ślub planowało wziąć 517 par. Do tej pory z tej liczby odwołano już 117 ślubów. - To liczby aktualne na dziś i ulegną zmianie, gdyż ślubów w tym okresie może przybyć, tak samo jak tych odwołanych czy przeniesionych na inny termin - mówi Joanna Korta, z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Paweł Lubecki z Krakowa planował z narzeczoną ślub na początek czerwca tego roku. - Zaprosiliśmy 200 gości, salę i zespół zarezerwowaliśmy, garnitur i suknie ślubną kupiliśmy. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a tu przyszedł koronawirus i powywracał nasze plany do góry nogami – mówi 29-latek.

Para przełożyła wesele na 28 sierpnia w piątek.

- Problem w tym, że nie jesteśmy pewni czy wtedy będziemy mogli zorganizować imprezę dla 200 osób. Jeśli dalej będzie obowiązywał zakaz gromadzeń, to będziemy musieli przenieść uroczystość na przyszły rok. Nawet nie chce myśleć, ile to przyniesie kolejnych problemów – żali się Paweł Lubecki.

Z kolei Katarzyna, również z Krakowa, wciąż ma nadzieję, że w czerwcu będzie można zorganizować wesele na 50 osób.

Maseczki ochronne - to już moda! Jakie maski są modne? Kolor...

- W kościele, w którym bierzemy ślub mogą obecnie przebywać 64 osoby, więc jest szansa, że się uda – mówi Katarzyna.
I dodaje, że opcje są dwie. - Organizujemy wesele 13 czerwca na 50 osób albo, jeśli nie będzie wolno, przekładamy na późniejszy termin. Jesteśmy w kontakcie z hotelem, w którym ma być impreza i na podstawie decyzji rządu w okolicy połowy maja będziemy decydować ostatecznie co i jak – dodaje.

W sprawie organizacji imprez weselnych wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki.

- Jeśli chodzi o wesela potrzebne jest tam dystansowanie się - mówił premier podczas konferencji w połowie kwietnia. - Przepisy w tej sprawie wkrótce zostaną doprecyzowane.

Liczba osób na weselu musi być ograniczona i to zostanie określone w rozporządzeniu, nad którym trwają prace. Zostanie doprecyzowany także temat maseczek na weselach.

Rząd traktuje wesela jak imprezy masowe i ministrowie jasno mówią, że tradycyjne, duże wesela na 200-300 osób prawdopodobnie najwcześniej wrócą jesienią.

Na kryzys w branży narzekają też ślubni fotografowie.

- Na szczęście to nie jest moje główne źródło dochodów, na co dzień pracuję w księgarni. Akurat cała ta sytuacja zbiegła się z czasem, gdy jestem w ciąży – właśnie rozpoczął się dziewiąty miesiąc – więc dużo wcześniej nastawiłam się na brak przychodów z tego tytułu. Choć jest on bardzo odczuwalny - mówi Anita.

Niewesoło mają też członkowie kapel weselnych. - Wszystkie imprezy na których mieliśmy grać zostały odwołane. Na razie do lipca. Większość z nich jest przeniesiona na jesień lub przyszły rok. Dla nas oznacza to jednak, że przez najbliższe miesiące nie robimy nic, a później będziemy musieli grać nawet kilka nocy z rzędu, żeby odrobić straty. Czeka nas trudny czas – mówi Beata, solistka jednej z kapel weselnych z Limanowej.

Niedziela w Rynku i okolicach

Kraków. Rynek Główny znów ożył. Po zluzowaniu obostrzeń krak...

Imprezy przekładane są na dni powszednie, najczęściej są to piątki i czwartki ponieważ soboty najczęściej są już porezerwowane na dwa lata do przodu. To jednak rodzi kolejny problem, ponieważ goście wesel organizowanych np. w czwartki muszą brać urlopy, często na dwa dni.

Kryzys wywołany obostrzeniami w związku z zagrożeniem zakażenia koronawirusem sprawił, że przedstawiciele branży ślubnej postanowili zjednoczyć siły zakładając Polskie Stowarzyszenie Branży Ślubnej.

- Chodzi o to, by mówić jednym głosem, działać w imieniu i na rzecz naszych klientów – załamanych par młodych, którym marzenia właśnie legły w gruzach. Ale chodzi też o to, żeby wypracować takie normy działań, które pozwolą nam się utrzymać, przetrwać ten niewątpliwie trudny czas dla wszystkich, ale dla branży ślubnej – mówi Anna Matusiak-Rześniowiecka, współzałożycielka stowarzyszenia.

Dodaje, że zagrożenie koronawirusem może wpłynąć na sposób organizacji uroczystości weselnych. Polacy mogą np. unikać sytuacji narażających na niebezpieczeństwo. Może odbije się to na weselach w taki sposób, że klienci będą wybierać kameralne przyjęcia, bardziej aniżeli te ogromne na 300 osób. A to z kolei, może wpłynąć na obniżenie wartości rynku ślubnego.

Główny Urząd Statystyczny podaje, że co roku związki małżeńskie zawiera ok. 200 tysięcy Polaków. Najnowszy raport poświęcony branży ślubnej przygotował serwis Wedding.pl podsumowując sezon 2019. Wynika z niego, że prawie 40 proc. par wydało na przyjęcie weselne od 40 do 60 tys. zł, a 32 proc. - od 20 do 40 tys. zł. Więcej niż 60 tys. zł zapłaciło 16 proc. nowożeńców. Oznacza to, ze wartość całego rynku ślubnego zbliża się do 10 mld zł.

Koronawirus: aktualizowany raport

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet