Ślub to dla większości osób bardzo stresujące wydarzenie. Zwłaszcza, jeżeli towarzyszy mu organizowane z pompą wesele dla rodziny. Trudno więc się dziwić, że organizacja wesela dla wielu osób stanowi duże wyzwanie i może znacznie nadszarpnąć nerwy.
Spis treści
Przygotowania do ślubu i wesela to wiele formalności
Przygotowania do wesela potrafią ciągnąć się przez wiele miesięcy. W polskiej kulturze szczególną wagę przykładają do nich kobiety. Zależy im na pięknej sukni ślubnej i gustownej fryzurze, a także szykują się do sesji zdjęciowych. Pary młode mają na swojej głowie wiele formalności takich, jak:
- znalezienie fotografa,
- wynajęcie sali na wesele,
- organizacja cateringu i wystroju wnętrza,
- zapewnienie noclegu i transportu dla gości,
- przygotowanie zaproszeń na wesele,
- wynajęcie przestrzeni na sesję zdjęciową,
- znalezienie DJ’a,
- zakup sukni ślubnej i garnituru dla pana młodego,
- nauka tańca,
- nabycie butów,
- umówienie fryzjera i wizażystki.
Co prawda organizację wesela można zlecić wedding plannerce, czyli osobie, która specjalizuje się w załatwianiu formalności i dbaniu o to, żeby goście dobrze się bawili, ale nie każdego stać na taki wydatek, zwłaszcza że w ciągu ostatnich kilku lat wesela znacznie podrożały. Często trzeba rezygnować z rzeczy, na których nam zależało, ograniczać listę gości lub postawić na skromniejszą imprezę. To wszystko wiąże się z dużym stresem i może prowadzić do eskalacji niepokoju i podobnych emocji. Dlatego warto poszukać sposobów na radzenie sobie z napięciem towarzyszącym przygotowaniom do wesela. My podpowiadamy, na czym polega kilka z nich.
Zamieszkaj na chwilę osobno
Czasy, gdy para młoda mieszkała przed ślubem oddzielnie, zdecydowanie odeszły do lamusa. Tylko nieliczni czekają z przeprowadzką do momentu, aż na serdecznym palcu pojawi się obrączka. Niestety, w sytuacjach wzmożonego stresu wielu z nas ma tendencje do przelewania swoich negatywnych emocji na najbliższych. Dlatego warto rozważyć radykalne, aczkolwiek skuteczne rozwiązanie – zamieszkanie osobno na kilka dni przed ślubem. Jedna ze stron może wprowadzić się na ten czas do rodziców lub coś wynająć. Efekt potrafi pozytywnie zaskoczyć.
– Tuż przed swoim ślubem wyprowadziłam się na chwilę do mojego panieńskiego mieszkania. Chciałam się spokojnie przygotować i uniknąć wyładowania stresu na przyszłym mężu tuż przed naszym ważnym dniem. Dodatkowym bonusem był fakt, że mąż zobaczył mnie gotową w dniu ślubu – w pięknej sukni, makijażu i fryzurze. To był zdecydowanie efekt wow! – mówi Victoria Iwanowska, CEO ŚlubZaGranicą.pl.
Parom przeważnie zależy na tym, aby wszystko „było dopięte na ostatni guzik”. Im bliżej jest do wesela, tym bardziej emocje rosną. Chwilowa rozłąka może pomóc w uniknięciu kłótni i nieprzyjemnej wymiany zdań.
– Nauczona własnym doświadczeniem, chętnie polecam to rozwiązanie przyszłym małżonkom. Widzę, jak duży wpływ na przebieg wesela mają nastroje pary młodej, jak te ostatnie dni potrafią „zagęścić atmosferę” i negatywnie wpłynąć na całe wydarzenie. Warto zatem zadbać o radość płynącą z tego dnia – mówi Victoria Iwanowska.
Czas bez drugiej połowy warto wykorzystać nie tylko na przygotowania, ale i na przyjemności. To dobry moment na:
- organizację wieczoru panieńskiego,
- spędzenie czasu ze znajomymi,
- odpoczynek w domu,
- zadbanie o urodę.
Zrób sobie detoks od przygotowań
Inną nieoczywistą propozycją bywa detoks od organizacji wesela. Można na przykład postanowić, że wybrany dzień tygodnia będzie wolny od jakichkolwiek przygotowań. Warto spożytkować ten czas na relaks i zrobienie czegoś dla siebie. Można zapisać się na dobry masaż, poszukać wytchnienia w SPA czy chociażby odpocząć w grocie solnej, jeżeli brakuje nam funduszy na droższe przyjemności.
– Często widzę ten przedślubny stres u par młodych. Wiem, że może on przysłonić im wyjątkowość tego dnia. Zalecam im wtedy przede wszystkim, by oderwali się od przygotowań i zadbali o siebie. Cel jest jeden: uśmiechnięta, szczęśliwa para młoda, która w pełni cieszy się wejściem w nowy etap życia – mówi Victoria Iwanowska.
Każdy z nas jest inny i działają na nas różne metody usuwania napięć. Przed weselem szczególnie ważne jest to, aby po nie sięgnąć. Może to być mindfulness, medytacja, wycieczka rowerowa, joga czy basen. Ważne, abyśmy byli w stanie się odprężyć.
Wyznacz granice rodzicom i teściom
Nie należy również pozwolić na to, aby osoby trzecie zawłaszczyły przestrzeń, która jest zarezerwowana dla nas. Dotyczy to również teściów, którzy mają tendencję do przejmowania inicjatywy. Powinniśmy pamiętać o naszym prawie do samostanowienia, bo to do nas należy ostatnie zdanie w kwestii organizacji wesela. Nie mamy też obowiązku, by składać rodzicom czy teściom sprawozdanie z tego, co robimy przed ślubem.
– Pamiętam, jak w dniu ślubu do mieszkania, w którym przygotowywała się panna młoda, przyjechała jej teściowa. Chcąc „pomóc”, zaczęła pytać o szczegóły wesela, czy aby na pewno wszystko zostało dopięte na „ostatni guzik” i, co najgorsze, chciała, by makijażystka tak zarządziła czasem, by jeszcze zdążyła zrobić jej makijaż. Widząc to, dyplomatycznie wyprosiłam przyszłą teściową z mieszkania, mówiąc, że mam zarezerwowany czas na ostatnie ustalenia i potrzebujemy zostać z przyszłą żoną same. Panna młoda jeszcze długo po weselu dziękowała mi za tak nieoczywiste wsparcie, które uchroniło ją przed atakiem paniki i złości tuż przed ślubem – wspomina prezeska ŚlubZaGranicą.pl.
Wyjedź na odosobnienie
Ciekawą propozycją dla przyszłej żony czy męża jest odosobnienie, czyli zorganizowany wyjazd, podczas którego grupa koncentruje się na rozwoju osobistym. Takie eventy cieszą się coraz większą popularnością w kulturze zachodniej – zarówno w buddyzmie, jak i chrześcijaństwie. Jeżeli jednak nie chcemy lub nie możemy udać się na tego typu wyjazd, warto zaszyć się chociaż na weekend w chatce na wsi, wyłączyć telefon i pobyć blisko natury. Izolacja sprzyja odzyskaniu wewnętrznej równowagi, pozwala wczuć się lepiej we własne potrzeby i emocje, a także sprzyja „ładowaniu akumulatorów”.
Nawet, jeżeli zdecydujemy się na odosobnienie grupowe, z założenia nasza uwaga powinna być skierowana do wewnątrz. Na wyjazdach często obowiązują także rygorystyczne reguły, które mają ułatwić wyzwolenie się z natłoku myśli, np. wprowadza się tzw. dni ciszy (czas bez rozmów z innymi osobami), spożywa się posiłki o ściśle wyznaczonych porach czy rezygnuje się z takich form rozrywki, jak oglądanie seriali czy słuchanie muzyki.
– Coraz częściej spotykam pary, które przed ślubem chcą się udać na odosobnienie. Dwukrotnie korzystałam z tego rozwiązania i mogę potwierdzić, że jest ono zbawienne – dla psychiki, zbudowania odporności i nauczenia się zarządzania swoimi emocjami. Pomaga także lepiej poznać siebie, wyciszyć się. Uważam, że odosobnienie przed ślubem to doskonałe rozwiązanie, by uspokoić emocje i nie dać się przedślubnej gorączce – przekonuje Victoria Iwanowska.
Chociaż przygotowanie wesela pociąga za sobą szereg formalności, to dla przeciwwagi warto zadbać również o siebie. Najlepiej jest tak zaplanować przygotowania, aby pozostał zapas czasu dla nas, jak i na nieprzewidziane sytuacje. Dobrze jest także pilnować, aby nie nastąpiło „przebodźcowanie”. Gdy mamy dosyć rozmów, możemy po prostu wyłączyć telefon. Ważne jest także to, aby zatroszczyć się o swój nastrój. Warto słuchać swojej ulubionej muzyki czy wygospodarować kilka godzin na ulubioną aktywność.
Nie powinniśmy także zapominać o tym, że kłótnie przed ślubem się zdarzają. Jeżeli jednak uświadomimy sobie, że mogą one stanowić wynik stresu przed ślubem, łatwiej będzie nam zrozumieć partnera czy partnerkę. Powinniśmy w tym czasie podchodzić ze szczególną życzliwością do siebie i swojej drugiej połowy.