Spis treści
Marek Kondrat od najmłodszych lat znał smak reflektorów i kulis teatralnego życia. Wychowany w rodzinie aktorskiej, przeszedł drogę od utalentowanego chłopca z Muranowa do jednej z największych legend polskiego kina. Dziś jednak jego sceną jest codzienność wypełniona spokojem, winem i miłością do żony Antoniny oraz córeczki Helenki.
Marek Kondrat po raz pierwszy stanął przed kamerą jako dziecko
Marek Kondrat urodził się 18 października 1950 roku w Krakowie. Pochodzi z rodziny o tradycjach aktorskich. Jest synem Tadeusza Kondrata i Olgi (z domu Łuć) oraz bratankiem Józefa Kondrata. Dorastał na warszawskim Muranowie. Jego rodzice wywodzili się z różnych miast: ojciec z Przemyśla, a matka ze Lwowa. Zawód aktora znał od podszewki – z jego blaskami, ale i też ciemną stroną:
Urodziłem się w rodzinie aktorskiej i oglądałem ten zawód także od strony kosztów. Patrzyłem na ojca, który tragicznie rozstawał się z zawodem: przeżył bardzo ciężki wypadek u szczytu swoich możliwości. To go odsunęło praktycznie na zawsze od życia zawodowego. I widziałem, ile go to kosztuje. Widziałem też, jak moja matka się nim zajmuje – jak mu jest pocieszeniem, a jednocześnie skupia na sobie całe nieszczęście tego, co się stało. I pamiętam, jak po wypadku ojciec dostał rolę w filmie Wojciecha Hasa „Sanatorium pod Klepsydrą” na podstawie prozy Schulza, gdzie grał tego mitycznego Schulzowskiego ojca. Zobaczyłem później ten film, zobaczyłem swojego ojca i stwierdziłem, że ja nie znam tego człowieka… Wychowałem się z nim, obok niego, miał różne nastroje, humory, ale jak zobaczyłem tę postać, to, co w niej „sprzedał”, kim jest, jaką ma wrażliwość, przeżyłem szok. – mówił Marek Kondrat w magazynie „Uroda życia”.
To jednak nie zniechęciło go do zawodu aktora. Gdy regularnie grał w filmach, sprawiało mu to przyjemność. Dzięki wybitnym rolom stał się legendą. Jednak w pewnym wieku postanowił całkowicie odmienić swoje życie. Porzucił zawód na rzecz winiarni. Na zadane pytanie od dziennikarki „Urody życia” na temat czy jest mu teraz dobrze, odpowiedział:
O tak! Opuszczając swój zawód na rzecz wina, nie wyobrażałem sobie, że będę poszukiwał smaków, bukietów, zmysłów. Chodziło mi raczej o ten styl życia, o powtarzalność, o to, że o tej samej porze coś się robi. Stale! Nie miałem tego nigdy poza tym, że kurtyna szła o 19 w górę, nigdy nie miałem poczucia powtarzalności zdarzeń. Zwykle robiło się wszystko w pędzie, a pęd jest rzeczą straszną. Nasza ojczyzna jest złożona z pędu, a mnie jest potrzebny spokój, bo go od dziecka nie miałem. Zawsze był skurcz żołądka ze strachu, z tremy, z tego, czy ojciec będzie zadowolony, czy wróci nietrzeźwy. To są skurcze.
Kariera Marka Kondrata. Aktor ma na swoim kocie wiele wybitnych ról
Dorobek artystyczny Marka Kondrata jest ogromny, a debiut filmowy nastąpił w wieku 11 lat. W 1975 roku głośno o nim było za sprawą roli w „Zaklętych rewirach”, za którą otrzymał nagrodę tygodnika „Film” oraz Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego za najlepszy debiut. Współpracował z wybitnymi reżyserami takimi jak: Marek Koterski, Janusz Majewski, Władysław Pasikowski, Kazimierz Kutz, Juliusz Machulski i Andrzej Wajda. Popularność przyniosła mu rola Olgierda Halskiego w serialu telewizyjnym „Ekstradycja”. Samodzielnie wyreżyserował film „Prawo ojca”, w którym zagrał główną rolę. Na przestrzeni lat występował również na deskach kilku teatrów, w tym Teatru Dramatycznego i Teatru Ateneum w Warszawie. Z pewnością wiele osób pamięta go również z wielkiego muzycznego przeboju, czyli „Mydełko Fa”. W 2007 ogłosił zakończenie kariery aktorskiej.
Wywiad, który zmienił jego życie. Młoda dziennikarka zawróciła mu w głowie
Marek Kondrat poznał Antoninę Turnau gdy miał 62 lata, ona wówczas 24. Pierwsze ich spotkanie było czysto zawodowe. Młoda Antonina była dziennikarką, a ich drogi się skrzyżowały kiedy w ramach swoich obowiązków zawodowych musiała z nim przeprowadzić wywiad. Między nimi musiało zaiskrzyć, bo niepozorna, przyjacielska relacja zamieniła się w głębsze uczucie. Po jakimś czasie Turnau została PR managerem w winiarskiej firmie aktora. W tym momencie pojawiło się wiele plotek na ich temat, jednak oni na nie reagowali i nie komentowali zaistniałej sytuacji. Wszystko się wyjaśniło tuż przed ślubem pary, który do ostatnich chwil utrzymywany był w tajemnicy. Para stanęła na ślubnym kobiercu we wrześniu 2015 roku. Trzy lata później na świecie powitali swoją córkę – Helenę.
Marek Kondrat kochający ojciec i mąż
Marek Kondrat chroni swoją i rodziny prywatność. Zdarza mu się udzielać wywiadów, w których zdradza, jakim wielkim uczuciem pała do swojej żony i córki. W rozmowie z Tygodnikiem Powszechnym mówił:
Jestem szczęśliwym człowiekiem, jestem w dobrym momencie swojego życia. Mam wspaniałych bliskich, z którymi uwielbiam przebywać, i córeczkę, o której marzyłem przez całe życie. Cieszę się, że mam ją w chwili, gdy mam na nią czas.
Marek Kondrat jest również ojcem dwójki dorosłych już synów z pierwszego małżeństwa, ale to córka była spełnieniem jego marzeń. Dla niej porzucił słoneczną Hiszpanię i razem z rodziną powrócił do Polski. Aktor w wywiadzie dla „Polityki” powiedział:
Dziecko, które dziś rozdaje karty, trzyma nas w Polsce.
Dodał także, że:
Helenka ma swoje zajęcia, które coraz bardziej się rozrastają. Bywamy więc w naszym hiszpańskim domu dwa razy w roku, na tyle rzadko, że chyba będzie trzeba go sprzedać. Ale ja do murów się nie przywiązuję.
Z kolei w rozmowie z redakcją „Newsweeka” opowiedział o swojej żonie:
Nie pozwala mi się garbić, mobilizuje mnie do życia. Dzięki temu patrzę na świat z nadzieją. Dziaderstwo nie zmusi młodych ludzi do niczego, oni dokonują wyborów bez żadnego trybu.
Marek Kondrat i Antonina Turnau mimo sporej różnicy wieku stworzyli udany związek. We wrześniu świętowali swoją kolejną rocznicę ślubu, a 18 października aktor obchodzi swoje urodziny. Życzymy im, aby celebrowali swoją miłość, jak najdłużej, a Panu Markowi spełnienia najskrytszych marzeń.
Marek Kondrat udowodnił, że nigdy nie jest za późno, by zacząć nowy rozdział. Porzucił blask reflektorów, by odnaleźć prawdziwe szczęście w zwyczajności – w rodzinie, codziennych rytuałach i w winie, które stało się jego pasją. Dziś nie goni już za rolami, lecz za chwilami spokoju i miłości. I choć jego życie potoczyło się inaczej, niż wielu mogłoby przypuszczać, wydaje się, że właśnie teraz gra swoją najważniejszą rolę – rolę szczęśliwego człowieka.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.










