Zabawki z PRL-u – marzył o nich każdy. Te gadżety są teraz wiele warte. Pamiętasz dzieciństwo w PRL-u i latach 90.? Zobacz te zdjęcia!

W czasach PRL-u kultową zabawką stała się zagraniczna kolejka elektryczna. Niestety, ze względu na wysoką cenę dla wielu dzieciaków była nieosiągalna. Chłopcy najbardziej marzyli oczywiście o samochodach. Na szczycie listy prezentów był m.in. metalowy pojazd na pedały marki Moskwicz. Wielu chciało zająć miejsca za jego kierownicą. Szczęściarze mieli własny samochód sterowany za pomocą kabla i malutkiej kierownicy z fabryki CZZ Częstochowa.

W Peweksie i komisach można też było kupić małe metalowe modele samochodów z otwieranymi drzwiami. Każdy fan motoryzacji chciał mieć na półce kultowego Poloneza, Wartburga i Fiata 126p. Dużo frajdy sprawiało zdobycie robota na kluczyk, szczekającego psa na baterie i roweru Wigry.

Tradycyjny Mastermind, gry zręcznościowe pchełki czy bierki, planszówka „Chińczyk”, kółko i krzyżyk, państwa-miasta oraz statki – w to najczęściej grały w domu dzieciaki w czasach PRL-u. W latach 80. i 90. pojawiły się również pierwsze gry elektroniczne i komputerowe, m.in. na Atari i Commodore, które stały się wymarzonym prezentem pod choinkę.

Obecnie znużeni ogromnym wyborem łatwo dostępnych zabawek, zestawów klocków, replik pojazdów, konsol i gier w technologii 3D, z sentymentem wracamy do rozrywek z dawnych lat. Wróciła moda na gry w stylu vintage. Wielu z nas szuka w Internecie czy komisach kultowych gier oraz akcesoriów do starych komputerów, m.in. magnetofonów, joysticków czy kartridży. Na nowo odkrywamy grę zręcznościową River Raid i znowu z radością bijemy rekordy w układaniu kostki Rubika w jak najkrótszym czasie.

W sklepach z zabawkami bez problemu znajdziemy klasyczne bierki, Mastermind czy pchełki rodem z PRL-u. Warto więc znowu po nie sięgnąć i zagrać z dziećmi.

W czasach PRL-u dzieciaki chętnie naśladowały w zabawie sceny z codziennego życia. Dziewczynki bawiły się w dom i gotowały na małych kuchenkach obiady z kamyków, szyszek i liści. W zabawach w głównych rolach występowały plastikowe lalki i misie, które stawały się klientami czy rodzinką. Dzieciaki lubiły bawić się w sklep, fryzjera, dentystę i naśladować życie dorosłych. Chłopcy wcielali się w zabawie w rolę policjantów, mechaników czy kierowców oraz zbierali kolekcję plastikowych żołnierzyków i czołgów.

Zgrzebne zabawki w czasach PRL-u pobudzały dziecięcą kreatywność i pozwalały puścić wodze fantazji. Marzeniem wielu najmłodszych był drewniany koń na biegunach i huśtawka, którą można było zawiesić w mieszkaniu na framudze drzwiowej. Do dzisiaj z ogromnym sentymentem wspominamy plastikowego psa-harmonijkę z Łódzkich Zakładów Zabawkarskich „Spójnia" i miśka, który po naciśnięciu piszczał oraz wywracał wielkimi oczami.