Luksusowe produkty i uginające się półki w PRL-u? Tak! Tak właśnie było w Baltonie

Anna Moyseowicz
Baltona miała swoje sklepy w większych miastach.
Baltona miała swoje sklepy w większych miastach. WITUSZ/ fotobaza.pap.pl
Baltona nadal budzi w Polakach, zwłaszcza tych, którzy pamiętają czasy PRL-u, sentyment i wspomnienia. Dla niektórych sklep ten był symbolem niedostępnego luksusu, dla innych ważna była możliwość zakupu modnych jeansów, a dla jeszcze innych szansa na bardziej wystawne święta dzięki zagranicznym produktom, których nie można było znaleźć nigdzie indziej. Przypominamy, co można było kupić w Baltonie.

Spis treści

Czasy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Polacy w średnim i starszym wieku wspominają jako okres swojej młodości, a w związku z tym nierzadko beztroski i zabawy. Jednocześnie pamiętają o trudnościach dnia codziennego, którym musieli wówczas sprostać oni sami bądź z którymi zmagali się ich rodzice. Jednym z nich był ograniczony dostęp do wielu produktów. Sklepy, w których dostępny był głównie ocet, a także ogromne kolejki, gdy „rzucano” towar, na szczęście są już tylko odległą przeszłością, ale wówczas stanowiły realny problem.

Luksusowe produkty? Tak, ale nie za złotówki. Tak się płaciło w Baltonie

Nie we wszystkich sklepach w PRL-u półki świeciły pustkami. Inaczej sytuacja przedstawiała się w Baltonie i Pewexie, gdzie można było dostać niedostępne w innych miejscach produkty, nie tylko zagraniczne, ale też rodzime. Ponadto Baltona produkowała też własne produkty, na przykład alkohole czy też słodycze. Nie kupowało się ich jednak za polskie pieniądze. Konieczne było posiadanie dewiz, na przykład dolarów, albo bonów.

Czytaj też: 20 kultowych wokalistek z PRL-u. Kobiety, które zachwycały talentem i osobowością. Przypominamy ich najlepsze przeboje. Pamiętasz je?

– Pracujący za granicą polski inżynier dostawał, dajmy na to, 100 dolarów miesięcznie. Z tego polskie przedsiębiorstwo wypłacało mu 30 dolarów na rękę, a resztę wypłaty dostawał w bonach. Oczywiście tych bonów nie mógł wydać w Kuwejcie, czy Libii. Musiał to zrobić w państwowym sklepie dewizowym w kraju, w sklepie takim jak na przykład Baltona – mówił prof. Jerzy Kochanowski z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego stronie Save The Floppy.

Prodiż, kryształy i maszynka do makaronu. Oto kultowe gadżety z PRL-u

Prodiż, kryształy i maszynka do makaronu. Oto kultowe gadżety z PRL-u

PRL dla wielu gospodyń domowych był okresem zaciskania pasa i kreatywności, szczególnie w zakresie przygotowywania potraw. Ale gdy już udało zdobyć się niezbędne produkty, wówczas gotowanie znacząco u...

Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz

Baltona to nie tylko sklep

Baltona powstała w 1946 roku. Głównym zadaniem przedsiębiorstwa było zaopatrywanie statków w portach polskich i zagranicznych w różnego rodzaju towary, w tym spożywcze i przemysłowe. Z roku na rok firma poszerzała działalność. W 1973 roku zaprojektowano jej logo, czyli słynnego już marynarza. Oczywiście najszerzej znana działalność to sieć sklepów.

Z kolei po okresie PRL Baltona pozyskała powierzchnie handlowe na lotniskach, początkowo w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Krakowie i Poznaniu, a następnie w innych, również zagranicznych, miastach. Spółka została sprywatyzowana i działa do dziś.

Trwały manicure w kolorach, które pokochasz

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet