Ma dostawcę dowożącego jedzenie.
Istnieje informacja, jakoby król Karol III miał dostawcę, który dostarcza jedzenie, gdy ten jest u kogoś z wizytą.
Ma specyficzne upodobania kulinarne.
Codziennie pomiędzy godziną 16 a 17 królowi podawana jest herbata, muffinki, a także siedem jajek gotowanych na twardo, dokładnie przez siedem minut. Co więcej, prosi kucharzy, by do wielu posiłków dawali jajka w koszulce, warzywa gotowali na parze na określonym rodzaju wody mineralnej, a jego gin robili z pomarańczy i śliwek pochodzących z Highgrove.
Jest zwolennikiem jedzenia ekologicznego.
Król Karol jeszcze jako książę zarządzał ekologiczną farmą Duchy Home Farm położoną w pobliżu jego wiejskiej posiadłości Highgrove. Nie używa się tam nawozów sztucznych, a bydło żywi się trawą, a nie paszą. W razie chorób jest ono leczone lekami homeopatycznymi, nie używa się antybiotyków. Miejscowy sklepik sprzedaje tamtejsze warzywa.
Nie lubi marnowania żywności.
Gromadzenie resztek nie wydaje się być królewskim zachowaniem, ale król Karol bardzo nie lubi wyrzucania żywności. „Gdybyśmy zrobili pieczoną jagnięcinę i zostałyby resztki, prawdopodobnie następnego wieczoru zrobilibyśmy ciasto pasterskie” – według Reader's Digest powiedziała biografowi była królewska szefowa kuchni Carolyn Robb.
Clive Alderton, były prywatny sekretarz króla mówił, że monarcha pakował nawet resztki z podwieczorku i wykorzystywał je dzień po dniu, aż się skończyły.