Magdalena Zawadzka w młodości była prawdziwą pięknością. Jej uroda wprawiała w osłupienie mężczyzn. Oto archiwalne zdjęcia aktorki

Katarzyna Dębek
W latach 60. i 70., kiedy Magdalena Zawadzka debiutowała i rozwijała swoją karierę, urzekała delikatnymi, harmonijnymi rysami twarzy.
W latach 60. i 70., kiedy Magdalena Zawadzka debiutowała i rozwijała swoją karierę, urzekała delikatnymi, harmonijnymi rysami twarzy. AKPA/BUJNOWICZ
Magdalena Zawadzka to wybitna aktorka, która zachwyca swoim talentem a w młodości nieprzeciętną urodą. Ona wiedziała, jak owinąć sobie mężczyzn wokół palca. Zanim związała się z miłością swojego życia – Gustawem Holoubkiem, przekonało się o tym wielu mężczyzn.

Spis treści

Magdalena Zawadzka to jedna z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych aktorek polskiego kina i teatru. Jej uroda, subtelność i charyzma sprawiły, że stała się symbolem kobiecego wdzięku i elegancji. Od młodości przyciągała uwagę zarówno widzów, jak i krytyków, a także – co nieuniknione – mężczyzn, którzy byli oczarowani jej wyjątkowym pięknem i magnetyzującą osobowością.

Flirty nie były jej obce. Magdalena Zawadzka nie była stała w uczuciach

Gustaw Holoubek był największą i prawdziwą miłością Magdaleny Zawadzkiej. Zanim została jego trzecią żoną, miała już za sobą rozwód i burzliwy romans z Łomnickim. W trakcie małżeństwa aktorka flirtowała z Markiem Kondratem i nie widziała w tym nic złego. Jak stwierdziła:

Przelotny romans czy kryzys często odświeżają i jeszcze bardziej wzmacniają małżeński układ, jednak pod warunkiem, że fundamentem małżeństwa jest miłość.

O tej relacji wiedział Holoubek, lecz nie uważał, że zagrażała ona jego małżeństwu.

Gustaw był świadomy bliskiej relacji Marka z Magdą, lecz uważał, że nie jest ona zagrożeniem dla jego małżeństwa i postanowił zachować spokój, przeczekać - opowiadała w rozmowie z „Na żywo” anonimowa „przyjaciółka” Zawadzkiej.

Zawadzka flirtowała z premedytacją i nie ukrywała tego przed mężem:

Czy Gustaw jest o mnie zazdrosny? Zawsze kręcą się wokół mnie mężczyźni, więc myślę, że jest, ale nie daje tego po sobie poznać. Tajemny zmysł ostrzega mnie przed przekraczaniem granicy dopuszczalnej w grach damsko-męskich - napisała aktorka wiele lat później w książce „Gustaw i ja”.

Aktorka dodała także, że jej mężowi było wręcz miło, że ona podoba się innym mężczyznom.

Zawadzka czarowała mężczyzn, ale nie tylko urodą. Jej osobowość była wyjątkowo magnetyczna – wiedziała, jak rozmawiać z ludźmi i w jakiś magiczny sposób ich do siebie przyciągała. Dzięki temu była uwielbiana przez kolegów z pracy i widzów. Dzięki połączeniu inteligencji i naturalnego wdzięku emanowała autentycznym urokiem.

Uroda i magnetyzm Magdaleny Zawadzkiej w młodości

W latach 60. i 70., kiedy to Magdalena Zawadzka zaczynała swoją karierę urzekła wiele osób – zwłaszcza delikatnymi, harmonijnymi rysami twarzy. W jej spojrzeniu można było dostrzec naturalną zmysłowość połączoną z niewinną łagodnością. Jasne włosy, często związane w kok lub swobodnie opadające na ramiona, oraz wielkie, wyraziste oczy nadawały jej twarzy niemal eteryczny wygląd. W latach swojej młodości była symbolem wdzięku i dziewczęcej lekkości, co na ekranie widać szczególnie w rolach, które podkreślały tę delikatność – takich jak niezapomniana postać Basi w filmowej adaptacji „Pana Wołodyjowskiego” w reżyserii Jerzego Hoffmana.

Magdalena Zawadzka na tle innych aktorek swojego pokolenia mocno się wyróżniała. Dzięki urodzie i sposobowi bycia stała się naturalną inspiracją dla reżyserów i jedną z najbardziej rozchwytywanych młodych gwiazd polskiego kina tamtego okresu.

Życiorys Magdaleny Zawadzkiej

Magdalena Zawadzka urodziła się 29 października 1944 roku w Filipowicach. Jako nastolatka występowała w telewizyjnym Młodzieżowym Studiu Poetyckim. Zadebiutowała w wieku 18 lat. W 1966 ukończyła studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Popularność zdobyła dzięki roli Basi Wołodyjowskiej w filmie „Pan Wołodyjowski” i serialu „Przygody pana Michała”. Zagrała m.in. w filmach „Rozwodów nie będzie”, „Sublokator”, „Klucze”, „Mazepa”, a także „Noce i dnie”, „Łabędzi śpiew” czy „Goodbye Rockefeller”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
nu, Azja Tuhajbejowicz też siem w niej zakohał
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet