Pamiętacie te czasy? Vibovit, karteczki w segregatorach, kolorową oranżadę, która kosztowała 50 groszy, a zrzucali się na nią wszyscy? Teksty mamy: "nie obchodzą mnie wszyscy", "nudzi ci się, to się rozbierz i popilnuj ubrania", "kiedy obiad, jak się ziemniaki ugotuj". Zabawy na podwórku, szaleństwa w kałużach, zawody w graniu w gumę...Odpowiedzi kolegów: "Chyba TY", "Idź na drzewo prostować banany" czy "tylko nie w szczepionkę".
Wideo
Kultura i rozrywka
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
Doskonale pamiętam, nawet jakby to było wczoraj, bo nie korzystam ani z jednego ani z drugiego, nie wiem do czego taki pejsryj czy instaściek miałby mi się przydać w życiu. Z telefonem też nie mam problemu, bo mam smartfon starszej generacji i jeśli już muszę wejść na nim w sieć, to sprawdzam podstawowe rzeczy jak pogodę czy ważne terminy. Da się bardzo dobrze żyć bez siedzenia z nosem w telefonie kilka godzin dziennie, polecam.