Zakaz aborcji w Polsce nie powoduje, że jej nie ma. Wsparcie w przerywaniu ciąży spoczywa na barkach organizacji feministycznych, które od czasu wydania wyroku otrzymują trzy razy więcej zgłoszeń o pomoc. Od wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przy pomocy Aborcji Bez Granic, 10 tys. Polek skorzystało z aborcji farmakologicznej, a 597 wyjechało na zabieg do zagranicznej kliniki, z czego 163 osoby ujawniły informacje o występowaniu wady płodu. - Miesięcznie otrzymujemy ok. 1000 połączeń, w zeszłym roku było to ok. 300-400 telefonów – mówi Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu.
Zakaz aborcji w Polsce nie powoduje, że jej nie ma. Wsparcie w przerywaniu ciąży spoczywa na barkach organizacji feministycznych, które od czasu wydania wyroku otrzymują trzy razy więcej zgłoszeń o pomoc. Od wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przy pomocy Aborcji Bez Granic, 10 tys. Polek skorzystało z aborcji farmakologicznej, a 597 wyjechało na zabieg do zagranicznej kliniki, z czego 163 osoby ujawniły informacje o występowaniu wady płodu. - Miesięcznie otrzymujemy ok. 1000 połączeń, w zeszłym roku było to ok. 300-400 telefonów – mówi Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu.
Zakaz aborcji w Polsce nie powoduje, że jej nie ma. Wsparcie w przerywaniu ciąży spoczywa na barkach organizacji feministycznych, które od czasu wydania wyroku otrzymują trzy razy więcej zgłoszeń o pomoc. Od wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przy pomocy Aborcji Bez Granic, 10 tys. Polek skorzystało z aborcji farmakologicznej, a 597 wyjechało na zabieg do zagranicznej kliniki, z czego 163 osoby ujawniły informacje o występowaniu wady płodu. - Miesięcznie otrzymujemy ok. 1000 połączeń, w zeszłym roku było to ok. 300-400 telefonów – mówi Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu.