- Pies jest motywatorem do terapii, dziecko ma dzięki niemu chęć uczestniczenia w zajęciach, a także poznania czegoś nowego - jednocześnie nie ma poczucia, że bierze udział w poważnej i trudnej terapii - mówi terapeutka, Laura Galla, która od kilku lat prowadzi takie zajęcia dla małych pacjentów ze szpitala św. Ludwika.
- To można nazwać magią - kontakt ze zwierzęciem otwiera dziecko emocjonalnie i ułatwia prowadzenie skutecznej terapii - dodaje.
Dzieci wzięły udział w terapii z labradorem Coolą. Ten psiak od urodzenia był przygotowywany do pracy z najmłodszymi. Wybór rasy - Coola jest labradorem - także nie jest przypadkowy. Labradory chętnie współpracują z człowiekiem, mają określone cechy charakteru, które pozwalają im na bycie psimi terapeutami.
- Możemy przewidzieć, że jeśli dziecko wysypie na niego pudło klocków, to nie zaatakuje, ale się wycofa - dodaje Laura Galla.
Dogoterapia w "Ludwiku" jest prowadzona już od sześciu lat.