- Polscy mężczyźni są oburzeni, że Syryjczyk zamordował Polkę, z którą się spotykał. Dlaczego obcokrajowiec z maczetą jest dla nich gorszy niż Polak, który spalił żonę i czworo dzieci? Dlaczego nie wstrząsają nimi statystyki, że w Polsce rocznie umiera 150 kobiet w wyniku „nieporozumień domowych”, a 800 tysięcy doświadcza przemocy?
- Chodzi o prawo własności. Gdyby w Polsce z rąk osoby, która reprezentuje kulturę pozaeuropejską, zginęła Polka, też by huczało. Tymczasem statystycznie w Polsce co dwa, trzy dni umiera kobieta z rąk partnera, męża, członka rodziny - i nikt nie huczy. Cisza. Nikt nie napisze, że kolejny biały, można zakładać katolik, zamordował żonę. Kiedyś tłumaczono, że mężczyźni biją i taki jest los kobiet. Dziś - że to przydarza się, bo patologia, nieporozumienia, zaburzenia. Szukamy racjonalnych wytłumaczeń. Tak te dramaty sobie oswoiliśmy. Tak naprawdę mało kto im się dziwi. Do ogólnopolskiej świadomości przedzierają się tylko najbardziej drastyczne przypadki przemocy domowej: spalenie, uduszenie, mord na oczach dzieci. Reszta to statystyki policyjne, które nie zmuszają polskich mężczyzn do myślenia.
Całą rozmowę przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 30-31 lipca, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz też: D.Trump o imigrantach z Syrii: Mówimy o koniu trojańskim (RUPTLY/x-news)
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Steczkowska nie musi wstydzić się braku pieniędzy. "Bycie artystą to drogi biznes"
- Agata Duda zapatrzyła się na styl królowych i księżnych? Widać gigantyczną zmianę
- Włodarczyk ścina włosy w domu. Wiemy, ile zaoszczędziła, omijając salon. Ceny szokują
- Tak partnerka Hakiela wygląda po dwóch miesiącach macierzyństwa! Jest nie do poznania