TAK**- Elżbieta Jachlewska, Inicjatywa Feministyczna**
W przypadku przemocy domowej i sytuacji zagrożenia życia nagrywanie jest niezbędne.
Przeprowadzając wywiady dotyczące przemocy seksualnej wobec kobiet na Pomorzu, nasłuchałam się dramatycznych relacji 28 kobiet, z których 16 doznało gwałtu i żadna nie zgłosiła tego na policję. Pani z małej miejscowości opowiadała, jak dzwoniła na policję, że mąż po raz kolejny ją bije. A policjant na to: Czy pani jest pewna, że bije? W tym czasie mąż zadawał jej kolejne razy, aż rozbił jej telefon na głowie. W jaki sposób kobieta ma dzwonić na policję? Jak udowodnić, że jest ofiarą przemocy, jeśli nie przedstawi takiego nagrania? Na Zachodzie są telefony, na które można zadzwonić i powiedzieć, że zamawia się pizzę z pepperoni, co jest hasłem oznaczającym przemoc. U nas pozostaje telefon na policję, ale w którym momencie? Po, przed, w trakcie, jak ta pani? System interwencji jest niedoskonały. Dlatego tego typu sytuacje należy nagrywać. Jestem bardzo wdzięczna pani Piaseckiej za upublicznienie tego nagrania i za to, że głośno, jak wcześniej zrobiła to Katarzyna Figura, opowiedziała o swoich przeżyciach. To sygnał dla innych maltretowanych kobiet - wyjdźcie i powiedzcie o tym. Wielu kobietom, które siedzą latami w przemocy, takie postępowanie da odwagę.
Czytaj też: Przemoc domowa – jak się z niej wyrwać?
NIE - dr Janusz Kaczmarek, adwokat
Do tego typu nagrań sąd nie może podchodzić bezkrytycznie ze względów stricte dowodowych.
Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że na nagraniu jest głos danej osoby, a także czy nagrywający nie naprowadza kogoś na określone zachowanie, nie prowokuje go. Równie istotne są aspekty związane z ochroną życia prywatnego. Za szczególnie naganne uznaję coraz bardziej powszechną sytuację, w której osoby nieuprawnione podsłuchują nie w celu udokumentowania zaistnienia przestępstwa, ale by zdobyć informację o swoim konkurencie lub/i wykorzystują tę wiedzę dla jego zwalczania. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem podsłuchiwania prywatnych rozmów i ich upubliczniania, gdyż to konstytucja gwarantuje nam prywatność komunikowania się. Natomiast uważam, że w sytuacjach, w których w czterech ścianach domu dochodzi do aktów agresji i znęcania się ze strony partnera, jest to wytłumaczalne jako akt desperacji tej osoby. Czym innym jest jednak wykorzystanie takiego materiału w postępowaniu sądowym, a czym innym - upublicznienie podsłuchu. W mojej ocenie ktoś, kto wykorzystuje takie rozmowy w przestrzeni publicznej dla zwalczania kogoś, zachowuje się niezgodnie z normami prawa i osoba, której dotyczy to nagranie, może dochodzić swoich praw na drodze nie tylko prawnej, ale także cywilnoprawnej.
Jak pomóc ofierze przemocy w rodzinie?
Wideo: Dzień dobry TVN/ x-news
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!