Mirosław Breguła popełnił samobójstwo. Co było przyczyną tragicznej decyzji lidera zespołu Universe?

Mirosław Breguła urodził się w 1964 roku. Już od dzieciństwa nie miał najłatwiejszego życia. Gdy chłopiec miał zaledwie 6 lat, jego mama zmarła na białaczkę. Małym Mirkiem i jego siostrą Beatą zajmował się uzależniony od alkoholu ojciec, często stosujący przemoc. Gdy chłopiec bez pozwolenia ojca odwiedził dziadków, skończyło się to dla niego czteromiesięcznym pobytem w szpitalu. Mężczyzna zabraniał synowi odwiedzin, pomimo tego, że w domu często brakowało jedzenia. O tej wizycie dowiedział się, ponieważ babcia zacerowała małemu Mirkowi dziurę w spodniach.

Mirek trafił pod opiekę jednych, a jego siostra Beata pod opiekę drugich dziadków.

To dziadek zaszczepił w małym Mirku miłość do muzyki, sportu i górskich wędrówek. Początkowo zapisał go na lekcje nauki gry na flecie, ale gdy odkrył, że Mirek w tym czasie woli biegać za piłką nie zmuszał go do gry na tym instrumencie. Mirek zaczął trenować lekkoatletykę a konkretnie biegi na długie dystanse, odnosił sukcesy. Niestety kontuzja przeszkodziła w kontynuowaniu treningów. W domu zawsze była gitara ,na której dziadek często grywał. Gitara towarzyszyła im też we wspólnych wycieczkach do Szczyrku. Dopiero jednak po jego śmierci Mirek, już jako nastolatek na poważnie zainteresował się tym instrumentem. Szkolny kolega Mirka rozbudził w nim fascynację zespołem The Beatles – mówiła siostra muzyka cytowana na portalu zamosconline.pl.

Heniek Czich, jeden z przyszłych liderów Universe, w 1981 roku trafił na ogłoszenie w gazecie. Informowano w nim, że w Katowicach ma powstać studio piosenki. Mężczyzna wybrał się tego dnia do dentysty, a przy okazji, korzystając z L4, poszedł na przesłuchanie.

W studio poznał Mirosława Bregułę. Obydwu chłopakom zaproponowano rolę podgrywających tym, którzy się lepiej nadawali do przyjętej przez organizatorów koncepcji.

Tydzień później odbyła się pierwsza próba i tam zgodnie stwierdziliśmy, że ten styl zupełnie nas nie interesuje. Zarówno ja, jak i Mirek bardzo chcieliśmy założyć własny zespół – doszliśmy więc do wniosku, że możemy sami coś spróbować zrobić w tym kierunku. Zaprosiłem więc Mirka do mnie do domu (mieszkałem wtedy w Halembie) i zaczęliśmy wzajemnie „chwalić” się piosenkami napisanymi wcześniej. Style były podobne, oboje graliśmy ze słuchu – ja zacząłem dogrywać na pianinie do jego utworów, a on na gitarze do moich. Nie było problemów również z dośpiewaniem drugich głosów, co momentalnie poprawiało brzmienie i powodowało większą przyjemność w graniu. Mieliśmy oboje ogromną frajdę i chęć spotykania się częściej – cytuje Heńka zamosconline.pl.

Muzycy Universe z czasem zaczęli odnosić coraz większe sukcesy, jednak Breguła prywatnie walczył z chorobą alkoholową. Zaczął pić, gdy miał zaledwie 20 lat i poczuł uwielbienie fanek oraz sławę. Chodził na spotkania AA oraz do Ośrodka Leczenia Odwykowego, podejmowane próby jednak szybko się kończyły.

Pierwszą terapię zawdzięczam żonie Lidzi, tylko dzięki niej zacząłem się leczyć. Pamiętam moment tej decyzji. To było wtedy, gdy po raz pierwszy podniosłem rękę na Lidkę. Pierwszy i ostatni. Wtedy dotarło do mnie, że coś jest nie OK. I od razu poszedłem się leczyć. Kiedy ręka zawisła w powietrzu, zdałem sobie sprawę, że ten moment już nadszedł. Udało się na dziewięć lat. Jaka to była abstynencja? Jak było? Cudowne czasy! Lidka chodziła na swoją terapię dla współuzależnionych – mówił Breguła w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Pozornie małżeństwo muzyka uchodziło za zgodne i trwałe. Żona walczyła o męża, ale ich relacja nie przetrwała. Paradoksalnie, rozstali się, gdy muzyk już nie pił.

Mieszkamy osobno. Mam dwóch synów w wieku 9 i 18 lat. Lidzia pracuje po 12-14 godzin dziennie. Ja odbieram młodszego ze szkoły. I czekam do momentu, jak się pojawi jej facet. Potem uciekam do siebie. I co? Siedzę przed telewizorem jak palant. Od półtora roku nie napisałem ani jednego tekstu – opowiadał w Wyborczej.

Jak przyznał w wywiadzie, wina za rozpad związku mogła też leżeć po jego stronie. Problemy zaczęły się, gdy para żyła na odległość, ponieważ muzyk przez jakiś czas pracował w Kanadzie. Poza tym nie był do końca uczciwy wobec żony.

Kłamstwem chyba największym, i chyba dlatego nam się nie ułożyło, było to, że kiedy ona rzuciła hasło: „Mirek, wracaj” i spytała, czy jestem z kimś, powiedziałem, że nie jestem. A byłem... – wyznał.

Czy Mirek Breguła miał dzieci? Muzyk miał z żoną dwóch synów – Tomasza i Piotra. Sam o sobie powiedział, że do pewnego czasu był dobrym ojcem. Relacje rozluźniły się, gdy się wyprowadził.

Muzyk wrócił do picia alkoholu, ponadto dowiedział się też, że choruje na raka krtani. Popełnił samobójstwo w kamienicy, gdzie mieszkał. Powiesił się, a ciało na korytarzu znalazł sąsiad.

Przepraszam – to najgłupsze słowo, jakie mogę napisać. Przepraszam, nie chciałem tak żyć… - napisał w znalezionym przy nim liście pożegnalnym.

Pogrzeb odbył się w Chorzowie. Na pożegnanie muzyka przybyło ponad 5 tysięcy osób, wielu fanów przyniosło czerwone róże. W kościele zaśpiewano „Święty spokój wreszcie masz”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie; Obserwuj StronaKobiet.pl!