Bardzo często zdarza się, że idąc do sklepu (np. drogerii czy sklepu odzieżowego) jesteśmy zagadywani przez obsługę. Standardowe "w czym mogę pomóc" może być irytujące zwłaszcza wtedy, gdy chcemy się tylko rozejrzeć, a wcale nie mamy zamiaru danego dnia nic kupować. Niestety, ekspedientom nie zawsze udaje się wyczuć, z jakim nastawieniem wchodzimy do sklepu. Ten odwieczny dylemat rozwiązała jedna z sieci.
Kolorowe koszyki w Sephorze - o co chodzi?
Pomysł przedstawicieli drogerii Sephora jest taki, by o nastawieniu klienta mówił kolor koszyka. Dlatego w Sephorze we wrocławskiej Renomie pojawiły się koszyki czerwone i czarne.Ci, którzy sięgną po czerwony, dają znać obsłudze, że potrzebują porady konsultanta. Natomiast ci, którzy zdecydują się wziąć czarny koszyk, mówią bezgłośnie: "nie zaczepiaj mnie, przyszedłem/przyszłam tylko się rozejrzeć".
Ideę wprowadzono pilotażowo na razie tylko w trzech drogeriach Sephora w Polsce: w Warszawie (galeria Sadyba), we Wrocławiu (właśnie galeria Renoma) i w Lublinie (galeria Plaza). Jeżeli pomysł się sprawdzi, to niewykluczone, że czarne i czerwone koszyki pojawią się we wszystkich sklepach tej sieci.
W których sklepach są kolorowe koszyki?
Na mapie zaznaczyliśmy galerie, w których znajdują się drogerie Sephora umożliwiające wybór koszyka w zależności od nastawienia klienta.
A Wy jak oceniacie ten pomysł? Lubicie, gdy zagaduje Was sprzedawca? Czy może wręcz przeciwnie? Napiszcie w komentarzach.
Zobacz też:
Wyprawka szkolna - co kupić, za ile i jakie są najmodniejsze trendy tego roku