Spis treści
- Krajowa administracja implementuje unijną dyrektywę DAC7 uszczelniającą system podatkowy
- Konsultantka firmy kosmetycznej i artysta będą musieli się mieć na baczności
- Co będzie musiała przekazać platforma sprzedażowa? Kogo pominie system?
- Unia z pomocą krajów członkowskich chce walczyć z szarą strefę związaną z handlem w sieci
W dniu 9 kwietnia rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (DAC7). Chodzi o wprowadzenie obowiązku raportowania danych przez platformy sprzedażowe dotyczących ilości oraz wartości sprzedawanych towarów przez ich użytkowników. Nowe przepisy raczej nie trafią do tzw. sejmowej zamrażarki. Najprawdopodobniej zaczną obowiązywać już od 1 lipca 2024 roku. Kto najbardziej powinien przejąć się zapisami projektowanej ustawy?
Krajowa administracja implementuje unijną dyrektywę DAC7 uszczelniającą system podatkowy
Ustawa nałoży na operatorów platform cyfrowych obowiązek gromadzenia i przekazywania administracji podatkowej informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za pośrednictwem tych platform – dowiadujemy się z informacji prasowej resortu finansów.
To Cię może zainteresować
Projektowane przepisy implementują do polskiego systemu prawnego tzw. dyrektywę DAC7, tj. dyrektywę Rady (UE) 2021/514 z dnia 22 marca 2021 r. zmieniającą dyrektywę 2011/16/UE w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania.
Obowiązek gromadzenia i przekazywania informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za pośrednictwem platform, ma dotyczyć:
- internetowe platformy e-handlu,
- platformy rezerwacji noclegów,
- platformy najmu środków transportu,
- platformy służące zamawianiu przejazdów samochodem.
Konsultantka firmy kosmetycznej i artysta będą musieli się mieć na baczności
Jeśli zatem podatnik ma zarejestrowany profil handlowy, za pośrednictwem którego dokonuje transakcji kupna/sprzedaży, to po wejściu nowych przepisów jego ruchy nie będą tajemnicą dla lokalnego urzędu skarbowego. Fiskus przyjrzy się tym samym także bardziej specjalistycznym platformom sprzedażowym, gdzie za pośrednictwem konkretnych profili osobowych można nabyć kosmetyki lub suplementy diety. Platforma sprzedażowa będzie musiała zliczać transakcje takiej osoby oraz podliczyć ich łączną wartość. Kompleksowe dane otrzyma fiskus.
Wśród osób, które będą musiały zwracać większą uwagę na swoją aktywność handlową w sieci, znajdą się: konsultantki firm wellness, przedstawiciele handlowi, osoby wyprzedające na platformach sprzedażowych noszone ubrania, ale też znaczne ilości bibelotów lub pamiątki o bardzo wysokiej wartości.
Co będzie musiała przekazać platforma sprzedażowa? Kogo pominie system?
Pośrednicy w handlu cyfrowym będą musieli raz w roku raportować do Szefa Krajowej Administracji Skarbowej kompleksowe informacje dotyczące osób utrzymujących się z handlu w sieci oraz ich transakcji. Co ważne, system wymiany informacji ma pomijać dane o drobnych sprzedawcach towarów. Drobny sprzedawca, którego dane nie trafią do fiskusa, to ten, kto w ciągu roku dokonał mniej niż 30 transakcji na platformie cyfrowej, a łączne wynagrodzenie z tego tytułu nie przekroczyło w danym roku równowartości 2 tys. euro.
Unia z pomocą krajów członkowskich chce walczyć z szarą strefę związaną z handlem w sieci
Dotychczas ograniczona dostępność tych danych wiąże się m.in. z transgranicznym charakterem transakcji dokonywanych za pośrednictwem platform cyfrowych oraz ich znaczącej liczby. Po wejściu przepisów tzw. granice handlowe w dostępie kontrolerów do informacji znikną.
Jak wyjaśnia resort, gromadzenie i przekazywanie administracji podatkowej informacji pozwoli na redukcję zjawiska uchylania się od opodatkowania w przestrzeni cyfrowej. To oznacza skuteczniejszą walkę z szarą strefą w internecie, o co zabiega Bruksela.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!