Sięgaj po całonocne maski
Jeśli krem stosowany na noc nie jest w stanie porządnie nawilżyć cery, zamiast zmieniać kosmetyk na inny warto najpierw wzbogacić pielęgnację o stosowanie bogatej odżywczo maski, którą nakłada się grubą warstwą, pozostawia do wchłonięcia na noc i zmywa dopiero rano. W razie poważnego przesuszenia cery można stosować ją również na dzień, a nawet pod makijaż (co jednak warto wcześniej wypróbować w domu).
Postaw na naturalne składniki
Kupując kosmetyki warto uważnie sprawdzać informacje z tyłu opakowania. Często okazuje się, że naturalny olejek czy inny pożądany składnik jest dodany tylko w śladowych ilościach (i znajduje się na końcu listy składników), bo głównym komponentem jest parafina, czyli olej mineralny (inaczej olej parafinowy, mineral oil, paraffinum liquidum czy petrolatum). Jest pozyskiwana z ropy naftowej – podobnie jak pokrewne związki, takie jak wazelina (vaselinum), wosk mineralny (inaczej wosk mikrokrystaliczny, cera microcristallina), wosk ziemny – ozokeryt (ozokerite) czy cerezyna (rafinowany ozokeryt).
Składniki te tylko pozornie poprawiają kondycję skóry, która powleczona taką warstwą prezentuje się lepiej, ale z czasem jej stan się pogarsza. Staje się coraz bardziej sucha i trudniej pozbywa się toksyn, natomiast łatwiej rozwijają się na niej bakterie powodujące wypryski. I chociaż przy zmianie kosmetyku z tego zawierającego parafinę na preparat z naturalnymi olejami taka nagle „odsłonięta” skóra może chwilowo wyglądać gorzej, z czasem zaczyna wytwarzać własną barierę ochronną i jej kondycja się poprawia.
Wypróbuj maskę w płacie z kwasem hialuronowym
Gdy nie ma czasu i warunków na stosowanie maseczek w tubkach (a tym bardziej ich samodzielne przygotowanie), warto sięgać po modne maski w płacie. Najbardziej polecane są te o wysokiej zawartości kwasu hialuronowego. To substancja, która występuje naturalnie w skórze i ma zdolność wiązania i utrzymywania w niej cząsteczek wody. Taką maskę w płacie wystarczy otworzyć, nałożyć na twarz, a potem zdjąć, a pozostałości kosmetyku delikatnie wklepać.
Wybieraj kosmetyki bez alkoholu
Wiele kosmetyków ma w swoim składzie alkohol. Można go znaleźć m.in. w nawilżających mgiełkach, przeciwsłonecznych filtrach z rozpylaczem i innych produktach, które mają się szybko wchłaniać (czy też odparowywać). Zamiast nich warto sięgać po hydrolaty, czyli wodne wyciągi z ziół i kwiatów o działaniu wybranym pod kątem konkretnych potrzeb skóry. Na przykład hydrolat z kwiatów róży działa łagodząco, z oczaru wirginijskiego pomaga obkurczać rozszerzone naczynia krwionośne, a ten z drzewa sandałowego ma właściwości przeciwstarzeniowe. Nie należy jednak dopuszczać do jego odparowania, bo znikając ze skóry „porywa” z niej cząsteczki wody (podobnie działa woda w sprayu). Zanim mgiełka wyschnie, należy nałożyć na nią kosmetyk z fazą tłuszczową. Silniej działającym rozwiązaniem o podobnym sposobie aplikacji jest serum nawilżające z kwasem hialuronowym i/lub karagenami z alg czy cukrem prostym trehalozą.