Ślązaczki się buntują i walczą o swe prawa [HISTORIA DZ]

Dariusz Zalega, projekt „Zbuntowany Śląsk”
arc
Tak na marginesie Czarnego Protestu: przy projekcie Zbuntowany Śląsk (w ramach projektu powstał m.in. film o protestach i strajkach chłopskich i robotniczych na Śląsku na przestrzeni wieków) słusznie zwrócono nam uwagę, że za mało miejsca poświęciliśmy właśnie protestom z udziałem kobiet.

Największe z nich to były fale strajków bielskich włókniarek sprzed 1914 r. i z okresu międzywojennego oraz protesty z czasów Solidarności w 1980-81.

Nie były to protesty stricte ekonomiczne, gdyż zawsze pociągały za sobą kwestie roli kobiety w społeczeństwie.

Do największych jednak protestów kobiecych pod hasłami równouprawnienia politycznego kobiet doszło 105 lat temu w zachodniej części Śląska Cieszyńskiego. Oczywiście odbywało się w to ramach struktur ruchu robotniczego i to wielonarodowego w tym rejonie. 19 marca 1911 odbył się wielki wiec w sali „Domu Proletariuszy” w Karwi-nie, któremu przewodziła Delongowa, górniczka z Karwi-ny. Tysięczne zastępy kobiet przyszły wtedy ze sztandarami z sąsiednich miejscowości. Delongowa głosiła: „Nie czekajmy na rząd, żeby nam dobrowolnie dał prawa. Prawa się zdobywa!”. Podobny wiec odbył się w hutniczym Trzyńcu. W Ostra-wie pod gołym niebem (bo nie było tak dużej sali) kilka tysięcy osób protestowało na wezwanie robotniczych organizacji polskich, czeskich i niemieckich. Przemawiała m.in. Dorota Kłuszyńska, działaczka Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyńskiego (późniejsza członkini Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego i jedna z nielicznych senatorek w Senacie II RP).

Na wszystkich zebraniach przyjęto jednobrzmiącą rezolucję: „W imieniu kobiet klasy pracującej podnosimy dziś żądanie politycznego równouprawnienia kobiet. Żądamy dla wszystkich kobiet pełnego prawa obywatelstwa i dopuszczenia ich do stowarzyszeń politycznych”.

Protesty kobiet nie były więc wymyślone przez zblazowane Izabele Łęckie, ale były oddolnie organizowane, gromadziły głównie kobiety z niższych klas społecznych (większości tych z elit wystarczała rola lalki w stylu Łęckiej), a jedynym ich ówczesnym sojusznikiem były organizacje robotnicze.

*Seksafera z księdzem w Zawierciu. Parafianie w szoku, a on zniknął
*CZARNY PONIEDZIAŁEK W KATOWICACH I INNYCH MIASTACH WOJ. ŚLĄSKIEGO MOCNE ZDJĘCIA I WIDEO
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*PKO Silesia Marathon i Półmaraton NA ZDJĘCIACH + WYNIKI

JESIENNA RAMÓWKA DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ślązaczki się buntują i walczą o swe prawa [HISTORIA DZ] - Dziennik Zachodni

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tyta
ponos bardzo gorolow niy ciyrpiala
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Ślązaczki się buntują i walczą o swe prawa [HISTORIA DZ]
z
zak1953
ale wszędzie w Europie. Pokaż mi gdzie w Polsce kobiety strajkowały 100 lat temu, tak jak śląskie tkaczki? Tylko nie przypominaj, że wtedy nie było Polski.
P
Pole zaorać,
gnój z obory wywieźć !
p
punkt
No właśnie. Mają nasze z polskich kobiet przykład brać?
O zachowaniach tak wychowanych dzieci jak te polskie, w całej Europie kraczą wszystkie wrony! Paskudztwo, chołota najbrudniejszej wody. Media pełne sensacji.
ż
żywiom i broniom
Jak zaczną pracować tam gdzie faceci , tak jak faceci , tyle co faceci i tak długo jak faceci to mogą żądać. teraz jest - jak mi się zechce to ma być, tam gdzie mi się zechce, kiedy mi się zechce i jak długo.
x
x
Dla Ślązaczek propozycja pójscia do pracy była zawsze kamieniem obrazy, bo przecież obiad muszą ugotować i dzieci mają.
Tak jakby w pozostałej części Polski kobiety żyły inaczej.
p
punkt
Gryfno ta nasza frela, pra?
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet