Nowe prawo wodne ma zacząć obowiązywać od 2017 roku. Jednak już teraz projekt wzbudza wiele emocji. Przeciwko niemu protestuje branża energetyczna, przedsiębiorcy i rolnicy. I chociaż Ministerstwo Środowiska tłumaczy, że podwyżki nie będą duże i że jest to wymóg dyrektywy unijnej, to wiadomo już, że zapłacimy nieobowiązujące do tej pory opłaty za pobór wody.
- Do tej pory były także pobierane inne opłaty, m. in. za ścieki, za emisję zanieczyszczeń. Od stycznia ma się to jednak zmienić - zapowiada Arkadiusz Błochowiak, dyrektor Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu.
Ministerstwo chce obciążyć kosztami za wodę tych, którzy dużo jej zużywają na co dzień. Ma to spowodować bardziej racjonalne korzystanie z zasobów. Pieniądze, dodatkowo w ten sposób pozyskane, mają zostać przeznaczone na inwestycje związane z bezpieczeństwem wodnym kraju. - Opłaty za wodę mają trafiać do Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” - instytucji, która stanie się właścicielem i zarządcą wszystkich wód w naszym kraju - mówi Arkadiusz Błochowiak.
Zgodnie z projektem metr sześcienny wody ma kosztować 1,64 zł za wody podziemne i 0,82 zł za wody powierzchniowe.
- Dziennie Poznań zużywa około 200 tysięcy metrów sześciennych wody. Z naszych obliczeń wynika, że po zmianach Poznań będzie musiał dodatkowo wydawać około 300 tys. zł na samą wodę - mówi Błochowiak.
Czempiń zapłaci najwięcej
Jak zmiany wpłyną na budżet domowy statystycznej rodziny w Wielkopolsce?
- Koszty mogą wzrosnąć, ale nie będzie to znacząca podwyżka. Miesięcznie cena dla gospodarstwa domowego nie powinna wzrosnąć o więcej niż złotówkę miesięcznie - zapowiada wiceminister środowiska Mariusz Gajda.
Odmiennego zdania jest jednak Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie.- Według naszych obliczeń średnio wzrośnie od 15-17 procent cena za wodę dla przeciętnego gospodarstwa domowego. W niektórych miastach ta podwyżka może sięgnąć nawet 30 procent. To wychodzi średnio 50-70 groszy za metr sześcienny wody więcej - alarmuje Mateusz Bogdanowicz z Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.
IGWP sprawdził niedawno jakie skutki mogą nieść zmiany w prawie wodnym dla przeciętnego Kowalskiego. Z ich obliczeń wynika, że największe podwyżki opłat za wodę czekają mieszkańców wielkopolskiego Czempinia. Tam opłaty wzrosną o 28,6 procent.
Obecnie statystyczny Polak zużywa ok. 35 metrów sześciennych wody rocznie. Opłata to ok. 143,5 zł. Po podwyżce statystyczna rodzina zapłaci rocznie około 100 złotych więcej za kranówkę.
Rolnicy zbankrutują?
Po pojawieniu się projektu nowelizacji prawa wodnego głos zabrała także Wielkopolska Izba Rolnicza. Jej przedstawiciele uważają, że nałożenie bardzo wysokich opłat za zużycie wody spowoduje załamanie się produkcji rolnej w Polsce oraz bankructwo wielu polskich rodzin.
- To będą tysiące złotych doliczane za każdy hektar uprawy roślin. Aktualne stawki, proponowane przez resort, są stonowane, ale i tak znacznie nas obciążają - mówi Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Tym samym rolnicy i przedsiębiorcy przewidują wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie - wzrost cen towarów.
- Producenci żywności będą zmuszeni do podniesienia cen. Nawet minimalna podwyżka będzie w jakiś sposób odczuwalna dla wszystkich. Zarówno dla mieszkańców miast, jak i wsi - dodaje Pabiszczak.
Wzrosną też ceny kosztów działalności wszystkich przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. - Ministerstwo nie podało jeszcze żadnego konkretu. Przyglądamy się jednak, oczekujemy konkretnych danych, by wiedzieć na czym stoimy i dokonać stosownych obliczeń - mówi Dorota Wiśniewska, rzecznik Aquanetu.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!