Prawdziwe tłumy przyszły we wtorek wieczorem do gmachu głównego Biblioteki Raczyńskich. Powodem była promocja wydanej przez Wydawnictwo Św. Wojciech książki Karoliny Tomczyk-Kozioł i Agnieszki Urbańskiej "Ach ten gorset" Ukazała się ona w lubianej przez czytelników serii "Poznaj Poznań".
Pretekstem do napisania książki stał się sukces zorganizowanej w ubiegłym roku w Bibliotece Raczyńskich wystawy "Na poznańską mod(ł)ę. W XIX-wiecznej garderobie". Autorki książki pokazują w niej, jak ubierali się Polacy w Poznaniu od początku XIX wieku do wybuchu I wojny światowej.
Głównym elementem spotkania był pokaz mody z XIX stulecia, który wzbudził wielkie zainteresowanie.
Jak powiedziała podczas pokazu Anna Stachowiak ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej i Kostiumingu Krynolina, w tamtych czasach ważne były krynoliny czyli mocno nakrochmalone spódnice oparte na metalowej konstrukcji mającej nadać sukni pożądany kształt. Krynolina po raz pierwszy pojawiła się około roku 1830, ale dopiero od 1850 r. i nadawała pożądany kształt.
Sylwetka kobiety pracującej z przełomu XIX i XX wieku przypominała charakterystyczną literę F, co było wynikiem noszenia gorsetu i specjalnych poduszek. Do tego obowiązkowy był kapelusz. Na przełomie XIX i XX wieku modne były tzw. Gibson girl, czyli dziewczyny zadziorne nie przypominające dam sprzed lat.
Ważne były też oczywiście gorsety. Noszono je już od końca XIV wieku. Ich podstawową rolą było usztywnienie korpusu, uwydatnienie biustu i podkreślenie i wysmuklenie talii. Gorsety dla odpowiedniego ukształtowania sylwetek nosili także mężczyźni.
Giambattista Valli z pokazem na Tygodniu Mody w Paryżu - zobacz wideo:
źródło: Associated Press/x-news.pl.