Spis treści
Opalanie na piwo hitem TikToka
Pomysł, by opalać się po posmarowaniu skóry piwem, zdobył na popularnej platformie TikTok całą rzeszę fanów. Według nich jest to tani, a jednocześnie skuteczny sposób. Z kolei eksperci mówią o narażeniu na ryzyko udaru cieplnego, oparzeń, a nawet nowotworu skóry. Kathryn Clifford, założycielka fundacji zajmującej się rakiem skóry, skomentowała sprawę dla The Sun. Jak powiedziała, trudno jej uwierzyć w to, że takie szaleństwo w ogóle istnieje.
@imracim 30 views expected 😂☀️☀️ #sunbathinghack#sunbathing#tanhacks#sun#beach#sunnybeach#bulgarie#dz#algerian#bulgaria#summer#goodvibes♬ Sunny Day - Ted Fresco
Magazyn podaje, że piwo może poprawiać opaleniznę, ponieważ chmiel, jego kluczowy składnik, rzekomo zwiększa produkcję melaniny, a to z kolei powoduje, że skóra ciemnieje. Nie oznacza to jednak, że ten napój jest odpowiedni do słonecznych kąpieli. Każda metoda przyspieszająca opalanie, a także brak stosowania kremów z filtrem, wyrządzają więcej szkody, niż pożytku i powodują uszkodzenia skóry.
Cola i masło? Niebezpieczne metody na opalanie
Wśród innych niebezpiecznych trendów znajdują się między innymi zdobywanie opalenizny na:
- colę,
- masło,
- olej,
- oliwę,
- oliwkę dla dzieci.
Jak pisała Katarzyna Dębek ze Strony Kobiet w tekście Kobiety smarują się colą, aby mieć pięknie opaloną skórę. To może się skończyć poparzeniem:
Pomysł nacierania ciała colą znany jest już od kilku lat. Wpadły na niego Brytyjki, które zapragnęły szybkich efektów opalania. Wystarczy natrzeć skórę napojem i leżeć na słońcu w oczekiwaniu na rezultaty, czyli na trwałą i brązową opaleniznę. A to wszystko dzięki zawartym w coli substancjom, które mają działać jak tzw. przyspieszacz opalania – tak twierdzą pomysłodawczynie tego sposobu. Niestety, ale jest to bardzo niebezpieczne.
Do mody odnieśli się nawet przedstawiciele koncernu, którzy odradzili stosowanie napoju jako środka na opalanie.
Od kilku lat modne jest także zażywanie kąpieli słonecznych po posmarowaniu się tłuszczem, jak olej, oliwka, oliwka dla dzieci czy masło.
Jak się chronić przed słońcem? Kilka zasad
Słońce ma wiele zalet i może mieć pozytywny wpływ na organizm, między innymi przyczynia się do syntezy „hormonów szczęścia”, czyli endorfin, a także uaktywnia przemianę materii. W wielu przypadkach pomaga w leczeniu chorób skóry, ale ma również negatywne działania. Przyspiesza proces starzenia się skóry, przyczynia się do nowotworów skóry, a nawet uszkadza DNA. Wiele leków, jak przeciwbólowe czy hormonalne uwrażliwia skórę na promieniowanie ultrafioletowe.
By chronić się przed promieniowaniem UV, nie stosujmy ani olei, ani nawet naturalnych olejków, jak kokosowy, migdałowy czy masło shea, ponieważ nie zapewnią one odpowiedniej ochrony przed słońcem. Naturalne olejki mogą niwelować działanie wolnych rodników, lecz nie zastąpią pełnej ochrony.
Podczas ekspozycji skóry na słońce konieczne użycie jest preparatów z odpowiednio wysokim, dostosowanym do swojej karnacji i natężenia słońca SPF. Ważne, by pamiętać o ochronie nie tylko na wakacjach, ale również przy wyjściu na miasto, do parku czy na zakupy.
Co więcej, do twarzy stosujmy kremy filtrem przez cały rok i nakładajmy ich odpowiednią ilość. Latem pamiętajmy o reaplikacji co około 2 godziny i stosujmy je, nawet znajdując się w cieniu. Ponadto unikajmy bezpośredniej ekspozycji na słońce w godzinach południowych.