W ubiegłym tygodniu wykładowca komentował w mediach społecznościowych karmiącą piersią posłankę Lewicy, używając sformułowań sugerujących, że „nikt jej dobrze nie pieścił” i że „piersi służą do seksu”.
Spotkało się to z oburzeniem wielu środowisk. Skargi na zachowanie szczecińskiego naukowca dotarły do rektora US oraz Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka.
Uniwersytet Szczeciński wydał oświadczenie w tej sprawie.
„Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego zdecydowanie potępia wszelkie akty seksizmu i nietolerancji wobec drugiego człowieka. Jednak władze Uczelni nie mają wpływu na treści, które pracownicy zamieszczają na prywatnych profilach na portalach społecznościowych, więc Rektor może w tym przypadku jedynie wyrazić ubolewanie nad stylem i poziomem wyrażanych opinii. W tego rodzaju sprawach są podejmowane czynności przewidziane w Prawie o szkolnictwie wyższym i nauce, pozwalające na wnikliwą ocenę zachowania nauczyciela akademickiego jako ewentualnego deliktu dyscyplinarnego i jego konsekwencji prawnych. Czynności te zostaną niezwłocznie podjęte również wobec dra hab. Wojciecha Krysztofiaka” - czytamy w oświadczeniu US.
Prof. Krysztofiak odnosi się do całej sytuacji na Facebooku.
"Uruchomiono całą machinę medialną; Klub Lewicy w Sejmie, Gazeta Wyborcza, moja córka z pierwszego małżeństwa, Ośrodek Monitorowania Ksenofobii; setki feministek na FB, aby oskarżyć mnie o seksizm, szerzenie pornografii, molestowanie seksualne, sadyzm wobec dzieci i obecnej żony. Kampania jest naprawdę imponująca; o wiele bardziej zmasowana niż te wszczynane przeciwko pedofilom, politycznym aferzystom - za wpis na FB, którego tematem jest ideologiczne przewartościowanie lewicowego feminizmu" - czytamy.
ZOBACZ TEŻ:
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!