To wyjątkowa historia, ale wcale nie odosobniona. Pan Piotr po śmierci żony związał się ze znacznie młodszą partnerką Izą. Z pierwszego małżeństwa miał dwoje dorosłych dzieci. Córki nie musiały namawiać ojca do zawarcia intercyzy przed kolejnym ślubem. Co więcej, kobieta młodsza o 30 lat sama zażądała jej podpisania — po to, by nie było wątpliwości co do szczerości jej intencji. W geście wdzięczności pan Piotr oświadczył wybrance, że nie widzi potrzeby sporządzania testamentu.
Zanim stało się najgorsze
Pan Piotr, przed zawarciem nowego sakramentu małżeństwa, zdążył wcześniej dorobić się znacznego majątku, choć nie należał do krezusów. Na młodą żonę jednak nie skąpił grosza. Drogie wycieczki, biżuteria, ubrania znanych marek. Paragony trzymała ona, bo on jako artysta w swoim medycznym fachu nie lubił papierologii. Po roku kobieta miała już w pełni wyposażony domek letni, kupiony jeszcze przed ślubem. Zaliczyła też kilka wyjazdów do Dubaju, operację nosa i nowy biust. Zrobiła sobie też zęby. Za wszystko płacił 60-letni mężczyzna, który wziął dodatkowy etat w poradni medycznej, by sprostać potrzebom młodej żony.
W pewnym momencie wydatki lekarza zaczęły znacznie przekraczać zarobki. Pożyczał, gdzie się dało i ile się dało, tym bardziej że Izabela domagała się gotówki na drobne wydatki. W końcu wpadł w spiralę długów. Gdy po raz kolejny zadzwonił windykator, serce starszego mężczyzny nie wytrzymało. Po kilku dniach odszedł.
Podział majątku może przynieść niespodziankę
Pogrążone w żałobie córki nie chciały konfliktować się z młodą macochą i przystąpiły do podziału majątku, licząc na to, że podpisana intercyza zapobiegła znacznemu uszczupleniu majątku ojca. Tym samym postanowiły przyjąć spadek. Podobnie zdecydowała 32-letnia Izabela. Zanim panie udały się do notariusza, złożyły wizytę u adwokata, który miał przygotować informację, co znajduje się w aktywach, a co w pasywach majątku. W kancelarii okazało się, że długi znacznie przekraczają wartość zgromadzonego majątku. Na domiar złego 2/3 z nich muszą spłacić córki zmarłego mężczyzny. Pozostałą kwotę bez trudu uiści młoda wdowa, która zdążyła zabezpieczyć się finansowo. Jak to możliwe?
Intercyza wpływa na to, kto ile otrzyma po śmierci
Jeśli zmarły nie pozostawia testamentu, spadkobiercy dziedziczą z ustawy. W przypadku żony i dzieci zmarłego zarówno aktywa, jak i pasywa, dzielone są na równe części. Sytuacja wygląda jednak nieco inaczej, gdy małżonkowie mieli rozdzielność majątkową, a inaczej, gdy intercyzy nie było.
- Fakt podpisania umowy majątkowej, małżeńskiej (intercyzy), ustanawiającej rozdzielność majątkową między małżonkami ma wpływ na wartość pozostałego po spadkodawcy spadku, choć nie ma wpływu na prawo do dziedziczenia po zmarłym małżonku - wyjaśnia radca prawny Sylwia Młyńska z Kancelarii Clever One.
- W sytuacji wskazanej w kazusie, w skład masy spadkowej wchodzi 100 proc. wartości długu, co oznacza, że każdy spadkobierca odpowiada w wysokości odpowiadającej jej udziałowi w spadku (po 1/3 części), z uwagi na fakt obowiązywania rozdzielności majątkowej między nią a zmarłym małżonkiem — dodaje ekspertka.
Oznacza to, że 2/3 wszystkich długów ojca muszą zapłacić jego córki z pierwszego małżeństwa.
Termin zawarcia umowy ma znaczenie
Jak się okazuje, wpływ na wartość otrzymanego spadku ma nie tylko sam fakt podpisania intercyzy, ale także termin złożenia parafek pod dokumentem. - Małżonkowie, którzy zawarli umowę majątkową przed ślubem, odpowiadają samodzielnie za zaciągnięte przez nich zobowiązania finansowe. Tym samym, zobowiązania finansowe wchodzą w skład spadku jedynie tego małżonka, który je zaciągnął - wyjaśnia prawniczka.
- Jednakże, w przypadku wprowadzenia rozdzielności majątkowej po ślubie, małżonkowie odpowiadają solidarnie za zobowiązania zaciągnięte podczas obowiązywania ich wspólnoty majątkowej, a więc za te, które powstały do momentu ustanowienia rozdzielności majątkowej. Wobec tego, długi powstałe w trakcie wspólnoty małżeńskiej przed ustanowieniem rozdzielności majątkowej, będą wchodziły w skład spadku zarówno jednego, jak i drugiego małżonka - stwierdza rozmówczyni.
Z racji wspólności majątkowej, 1/2 udziału w długach nadal będzie obciążała małżonka żyjącego, zaś pozostała 1/2 części długu będzie wchodziła w skład masy spadkowej i będzie dziedziczona zgodnie z zasadami ustawowymi (w równych częściach przez spadkobierców), chyba że spadkodawca pozostawił testament, tłumaczy mec. Sylwia Młyńska.
Okazuje się zatem, że gdyby młoda mężatka nie podpisała intercyzy, to odziedziczyłaby połowę długów, a dodatkowo jeszcze 1/3 z pozostałej połowy. Miałoby to dla niej sens w sytuacji, gdyby mężczyzna pozostawił znaczny majątek. W chwili śmierci pan Piotr posiadał już jednak niewiele.
A jeśli intercyzę zawarto w trakcie małżeństwa?
Czasami jednak zdarza się, że małżonkowie decydują się na rozdzielność majątkową dopiero po kilku latach pożycia. Dzieje się tak najczęściej, gdy jedno z nich przestaje dużo zarabiać, za to nie jest w stanie ograniczyć wydatków. Co wówczas?
- Małżonkowie, którzy zawarli umowę majątkową w trakcie związku małżeńskiego, będą odpowiadali, wraz z pozostałymi spadkobiercami, za połowę wartości długów spadkodawcy powstałych w trakcie wspólnoty małżeńskiej, a ponadto za pełną wartość długów powstałych po podpisaniu przez zmarłego małżonka intercyzy, bowiem od tego momentu nie odpowiada on za zobowiązania solidarnie z drugim małżonkiem. W przypadku braku podpisania intercyzy, małżonka pozostała przy życiu, odpowiadać będzie za połowę długów wchodzących w skład majątku wspólnego małżonków, a ponadto za ich część w stosunku do wielkości jej udziału spadkowego - podsumowuje mecenas.
Wygląda na to, że kluczem do tego, by zawarcie intercyzy miało sens, jest rozsądne gospodarowanie majątkiem do czasu śmierci.
Biznes
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!